Charakternych zawodników w obu ekipach nie brakowało, ale nie doszło do rękoczynów i wszyscy piłkarze skończyli mecz z kompletnym uzębieniem.

- Po meczu wszyscy podali sobie ręce – zaznacza Krzysztof Świercz, prezes Dłutowa.

Dłutów mógł wygrać wyżej, ale nie wykorzystał jeszcze trzech dobrych okazji do zdobycia gola. Z kolei mającej delikatną przewagę Iskrze należał się karny za zagranie ręką piłkarza Dłutowa.

- Sędzia nie widział, bo prowadził mecz w pojedynkę – mówi Piotr Górny, trener Iskry. – W naszym zespole brakowało sześciu ludzi z podstawowego składu.

Trener Górny nie mógł skorzystać m.in. z doświadczonych Bartłomieja Grali i Damiana Kozłewskiego.

- Na tle zespołu z V ligi zaprezentowaliśmy się korzystnie. To dobrze, bo na wiosnę chcemy powalczyć o awans do „okręgówki” – dodaje szkoleniowiec Iskry.

Bramki dla beniaminka V ligi zdobyli Dominik Mosiński 2, Piotr Psuja i Dawid Krystera. Dla Iskry trafili Michał Kacprzyk i Łukasz Biskupski.

W zespole GLKS testowany był Marcin Ciniewski (Iskra), zaś w Dobroniu próbowani byli Dawid Wójt i Paweł Załoga (obaj Dłutów).

Dłutów: Bukowiecki – Woch, Skiba, Rula, Łańcuchowski – Krystera, Sendal, Kleber, Kluch, Mosiński – Jach. Na zmiany: Chudzik, Psuja, Kaczmarek, Ciniewski.

Iskra: Wójt – Pilarz, Sowiński, Załoga, Kmieciak – Morawski, Łukomski, M. Kacprzyk, D. Kacprzyk – Boratyński, Biskupski. Na zmianę: N. Górny.