ad

- Najważniejsze, że nie złapaliśmy żadnej kontuzji – mówi Jarosław Maćczak, trener GKS. – Warunki były trudne, na sztucznej murawie zalegał lód.

W zespole Ksawerowa zabrakło chorego, najlepszego snajpera (18 goli jesienią) Piotra Szynki oraz kontuzjowanego obrońcy Bartosza Darnowskiego. Byli za to dwaj testowani środkowi obrońcy.

- Będziemy się im bacznie przyglądali – przyznaje Maćczak.

W pierwszej połowie trzy bramki puścił wracający do GKS ukraiński golkiper Jarosław Osypczuk, czwartą wpuścił Adrian Olejnik. Gole dla ŁKS III strzelali: Kacper Popławski 2, Bartosz Chyliński i Maks Wojciechowski.

GKS: Osypczuk (Olejnik) – Madejski (Kucharski), Ziółkowski (testowany), Kaźmierczak (testowany), Pestka (Rychta) – Mąkosza (Żurawski), Papierz, Pawęda (Pierzyński), Cukierski, Papuga (Domowicz) – Drzazga.