W sobotę Astoria tylko zremisowała z Różą Kutno. PTC jechało do Łodzi ze świadomością, że w razie zwycięstwa, będzie liderem III ligi po rundzie jesiennej.

I taka możliwość wcale nie spętała nóg "Perełkom”. Od początku przejęły kontrolę nad boiskowymi wydarzeniami – ale brakowało przysłowiowej „kropki nad i”. A to Anna Owczarz źle przyjęła piłkę, a to futbolówki nie sięgnęła Martyna Łagowska, wreszcie Joanna Błaszczyk chybiła o pół metra. Pod koniec pierwszej połowy „Dżoana” znów nie trafiła w bramkę, zaś po indywidualnej akcji Natalia Małek zmusiła bramkarkę z Łodzi do wielkiego wysiłku. Gol jednak nie padł.

Tak samo było po przerwie. „Perełki” próbowały strzelić gola z bliska i z dystansu. Po niespełna godzinie gry wydawało się, że gol dla PTC musi paść. Po kapitalnej, podręcznikowej akcji Eweliny Kociołek i Małek, Owczarz główkując z trzech metrów nie trafiła w bramkę.

Nasze dziewczyny nie poddawały się i nadal konsekwentnie budowały ataki.

Ich cierpliwość została nagrodzona w 64. minucie, gdy Andżelika Błoch wystartowała do prostopadłego podania Błaszczyk i mimo rywalki „na plecach” posłała precyzyjny strzał przy dalszym słupku. 0:1! Twierdza Łódź padła!

Dziewięć minut później Dominika Dybała wycofała piłkę na szesnasty metr do Owczarz. Co nie udało się „Młodej” z bliska, udało się z daleka. Po ślicznym strzale piłka zatrzepotała w siatce. Wynik w doliczonym czasie gry ustaliła Błoch.

Po zdobyciu Wojewódzkiego Pucharu Polski, „Perełki” osiągnęły kolejny sukces, zajmując fotel lidera III ligi. Drużyna z roku na rok robi postępy. Kilka lat gry w III lidze pozwoliło na zdobycie niezbędnego doświadczenia. Pozostaje trzymać kciuki za udaną wiosnę. Oby także była nasza!

PTC: M. Kociołek - Dybała, Łagowska, Próbka, Karpińska - Małek (83. Górecka), Forc (70. Wróblewska), Błaszczyk, E. Kociołek, Owczarz - Kania (55. Błoch).