Nasi już w 5. minucie objęli prowadzenie, gdy wyszli szybką kontrą, którą celnym strzałem zakończył Jacek Hiler. Później pabianiczanie trafili do siatki jeszcze dwa razy: najpierw uczynił to zawodnik testowany, a potem Hiler wymierzył sprawiedliwość z karnego, podyktowanego za faul na nim samym.

Widać, że panu Jackowi niezwykle służy przestawienie na „szpicę”, gdzie zastępuje kontuzjowanego Patryka Wujaka. W dwóch meczach strzelił trzy bramki. Skuteczność Hilera może cieszyć, ale działacze PTC dmuchają na zimne i zapowiadają poszukiwania napastnika, mimo iż w zespole zagrało aż pięciu testowanych graczy.

Po przerwie kolejną „jedenastkę” wykorzystał Marcin Bączał. „Fioletowi” prowadzili już 4:0. Po kontuzji Emila Korpala PTC grało w dziesiątkę (zmienieni gracze już poszli do szatni i nie mogli wrócić), co wykorzystali goście, strzelając dwie bramki.

- Mogliśmy wygrać wyżej, gdyby lepiej nastawiony celownik mieli Adrian Rudyk i Patryk Stachowski – mówi Dariusz Kopa, wiceprezes PTC. – Graliśmy dobry mecz, długo utrzymując się przy piłce i ciekawie konstruując akcje.

Ostatnim razem co najmniej cztery gole PTC strzeliło w... sierpniu ubiegłego roku, gdy pokonało 6:4 Orła Piątkowisko.

PTC: Kowalski – testowany, Bączał, Korpal, Kwiatkowski – Sikorski, testowany, testowany, Jankiewicz, Stachowski – Hiler. Na zmiany: Tyran, Rudyk, testowany x2.