W pierwszej połowie było dramatycznie. Już po siedmiu minutach kontuzję pleców zgłosiła Ola Próbka i zeszła z boiska. W 20. minucie przy odważnym wyjściu przed napastniczkę z Łodzi wykręciło się kolano bramkarki Magdaleny Kociołek. Nasza golkiperka długo leżała na murawie, płacząc z bólu. Nie mogła o własnych siłach zejść z boiska.

Ponieważ Magda nie ma zmienniczki (jesienią grała wszystkie mecze w lidze i w Pucharze Polski od deski do deski), zastąpiła ją w bramce skrzydłowa Natalia Małek. I z pewnością nie zawiodła, kilka razy czujnie interweniując, uratowała nas od straty gola. Dwukrotnie w sukurs przyszedł jej słupek, raz poprzeczka.

W pierwszej połowie świetnie grała Natalia Forc, która trzy razy ofiarnie ratowała nas od straty gola – raz wybiła piłkę z linii bramkowej na słupek. Nasze zawodniczki nie grały źle na tle silnych rywalek. Brakowało konkretów w ofensywie. Bramce UKS SMS zagroziliśmy właściwie raz, gdy po dośrodkowaniu nowej Dagmary Suskiewicz piłki przed bramką nie sięgnęła Karolina Kania. Gospodynie strzeliły gole w 36. i w 40. minucie. Szczególnie ten drugi gol był wyjątkowej urody, bowiem łodzianka efektownym rogalem zerwała pajęczynę z okienka pabianickiej bramki.

Tuż po przerwie po szarży Andżeliki Błoch strzelała Kania, ale trafiła w poprzeczkę. Gospodynie były skuteczniejsze pod naszą bramką. W ciągu minuty strzeliły dwa kolejne gole – najpierw po strzale z kilku metrów, potem Małek nie sięgnęła „centrostrzału” z prawej strony. Kolejne gole dla UKS SMS padły w 81. i w 88. minucie, niemal po bliźniaczych akcjach – udany wygrany pojedynek z prawej strony, centra i zamknięcie akcji na dalszym słupku.

PTC nie ograniczało się do kurczowej obrony własnego przedpola. Wręcz przeciwnie – grało otwarty futbol, budując akcje krótkimi dokładnymi podaniami. Oprócz wspomnianego strzału w poprzeczkę, łodzianki ratowały się wybiciem piłki z bramki po uderzeniu Joanny Błaszczyk, a Kania strzeliła zbyt lekko po akcji Błoch, a potem nie opanowała piłki siedem metrów od bramki UKS SMS. Bramkarka z Łodzi musiała się wykazać także po uderzeniach z daleka Błaszczyk i rozkręcającej się z minuty na minutę Suskiewicz. Oprócz niej do Pabianic przyjedzie też jej klubowa koleżanka z MOSiR Sieradz, Magdalena Pacler.

- Obie wzmocnią rywalizację na bokach boiska – mówi Jarosław Jagielski, asystent trenera PTC.

Pytanie tylko, kto zastąpi Magdalenę Kociołek, jeśli wypadnie na dłużej z powodu kontuzji?! Liga startuje za niecały miesiąc i obsada bramki w drużynie lidera III ligi stała się niespodziewanie palącym problemem.

PTC: M. Kociołek – Forc, Łagowska, Próbka – Błoch. E. Kociołek, Błaszczyk, Owczarz, Małek – Kania, Wróblewska. Na zmiany: Karpińska, Zellmer, Suskiewicz.