Sezon 1981/82 poznaniacy zakończyli dopiero na 11. miejscu w I lidze. Mistrzem Polski został łódzki Widzew. Z kolei piłkarze Włókniarza po raz czwarty awansowali do II ligi.

Czytaj także: Druga liga bez fanfar. 41 lat temu piłkarze Włókniarza na przekór wynikom wygrali III ligę

„Zieloni” rozpoczęli przygotowania od porażki 0:1 z płocką Wisłą, ale potem było już tylko lepiej. Najpierw 2:0 pokonali Pogoń Zduńska Wola (gole: Ryszard Robakiewicz, Janusz Skibiński), potem w takim samym stosunku ograli Concordię Piotrków (gole Janusza Komorowskiego i Mirosława Skrydalewicza).

Potem w Opolu pabianiczanie sprawili niespodziankę, ogrywając drugoligową Odrę 2:1. Mimo iż opolanie prowadzili 1:0, dzielny beniaminek II ligi wyrównał za sprawą Jerzego Stanowskiego, a potem zwycięską bramkę strzelił Robakiewicz.

Z Odrą zagrali: Krzysztof Stefańczyk (Andrzej Kretek) – Andrzej Kukieła, Jarosław Bardelski, Zbigniew Ciesielski, Janusz Komorowski – Jerzy Rutkowski, Marian Sotyń, Piotr Janisz, Dariusz Sowiński (Janusz Skibiński) – Witold Nowak (Jerzy Stanowski), Ryszard Robakiewicz.

Próbą generalną przed drugoligową inauguracją miało być starcie z poznańskim Lechem na stadionie PTC przy ulicy Sempołowskiej. Na stadion ściągnęły tłumy – cztery tysiące kibiców spragnionych dobrej gry.

Ledwie dwa miesiące wcześniej poznaniacy wygrali rozgrywki Pucharu Polski, wygrywając w finale 1:0 ze szczecińską Pogonią. Zwycięskiego gola dla „Kolejorza” strzelił Mirosław Okoński.

Do Pabianic lechici przyjechali bez kilku pewniaków, grających w pierwszym składzie. Brakowało m.in. utytułowanego golkipera Piotra Mowlika, czy Józefa Szewczyka. Byli jednak inni doświadczeni ligowcy.

„Mecz, poza pierwszym kwadransem, w którym Włókniarz przeważał, miał wyrównany przebieg” – relacjonował starcie „Dziennik Łódzki”. Włókniarz w pierwszej połowie zagroził Lechowi raptem raz, gdy w 8. minucie po strzale Nowaka piłka minimalnie minęła słupek.

W drugiej połowie „zieloni” mieli więcej z gry. W 63. minucie dyspozycję poznańskiego bramkarza ponownie sprawdził Nowak. Bez skutku. 120 sekund później piłkę zmierzającą do bramki wybił Janusz Małek. W 76. minucie w podobny sposób lechitów uratował Andrzej Strugarek.

W 80. minucie nic już nie uratowało poznaniaków. Jokerem w talii Włókniarza okazał się Skibiński. Po jego celnym strzale głową pabianiczanie objęli prowadzenie, którego nie oddali do końca.

- Pabianiczanie podobali mi się. Jest to bojowy i dobrze, sądząc po grze, przygotowany do drugoligowych bojów zespół. Występuje w nim kilku niezłej klasy piłkarzy. Najbardziej wpadli mi w oko Robakiewicz i Nowak – powiedział po meczu Wojciech Łazarek, który cztery lata później został selekcjonerem reprezentacji Polski.

Fotel selekcjonera Łazarek objął dzięki świetnym wynikom osiąganym właśnie z poznańskim Lechem. Porażka przy Sempołowskiej okazała się początkiem znakomitego sezonu, po którym poznaniacy zdetronizowali Widzew i sięgnęli po mistrzostwo Polski!

Z kolei włókniarze też zakończyli rozgrywki 1982/83 sukcesem, bowiem pierwszy raz po awansie do II ligi… nie spadli z niej.

Sparing przed sezonem 1982/83

Włókniarz Pabianice – Lech Poznań 1:0 (0:0)

Gol: Skibiński 80.

Włókniarz: Krzysztof Stefańczyk (Andrzej Kretek) – Andrzej Kukieła, Janusz Komorowski (Paweł Szałecki), Zbigniew Ciesielski, Jarosław Bardelski – Piotr Janisz, Marian Sotyń, Jerzy Rutkowski, Dariusz Sowiński (Janusz Skibiński) – Ryszard Robakiewicz, Witold Nowak.