ad

To była fatalna runda w wykonaniu beniaminka – w piętnastu meczach Orzeł nie odniósł zwycięstwa. Raz zremisował (w Konstantynowie z KAS 1:1) i 14 razy przegrał.

- Płacimy frycowe za brak doświadczenia i ogrania w „okręgówce” – przyznaje Daniel Pawłowski, prezes Orła. – Braki w umiejętnościach staramy się nadrabiać ambicją, biegamy od rywala do rywala, ale punktów z tego nie ma.

W sobotnie popołudnie Hubert Habiger wyjmował piłkę z siatki aż osiem razy.

- Mieliśmy okazje do strzelenia gola. Dwa razy groźnie na bramkę gospodarzy uderzał Jan Piotrowski, próbowali też Rafał Zieliński i Dominik Kukieła. Przy wyniku 0:4 po naszym kornerze porządnie zakotłowało się pod bramką parzęczewian, lecz piłka nie wpadła do siatki – relacjonuje prezes.

Orzeł: Habiger – Zieliński, Kwiatek, Rykała, Karpiński – Bielawski, Kociołek (Modranka), Gertner, Poreda (Kukieła), Piotrowski (Furmański) – Czekalski (Szczepański).