Trener Piotr Urbaniak musiał mieć nie lada ból głowy, którą zawodniczkę z pola wystawić za bramkarkę Agatę Pacler, która nie zagrała w stolicy. Wybór padł na nastolatkę, Hannę Owcarz. Hania dzielnie broniła bramki PTC i mimo czterech wpuszczonych goli z pewnością zasługuje na słowa uznania. Naszą Hanię szczególnie upodobała sobie Weronika Bekker. Piłkarka ze stolicy strzeliła jej wszystkie cztery gole.

Okazało się, że jej koleżanki z pola były świadome tego, że w bramce stoi absolutna debiutantka i na wszelki wypadek postanowiły mieć kilka goli w zapasie. W 8. minucie strzelanie rozpoczęła Marta Grobelna, a 60 sekund później na 0:2 podwyższyła Andżelika Błoch.

Co prawda w 11. minucie sposób na Owczarz znalazła Bekker, ale w 28. minucie było już 1:3. Celnym strzałem znów popisała się Grobelna. Warszawianki za sprawą Bekker złapały kontakt w 34. minucie i zrobiło się 2:3.

A potem Joanna Błaszczyk zafundowała warszawiankom 180 sekund, które wstrząsnęło stolicą. „Dżoana” trafiła do siatki w 35. i 38. minucie. WAP przegrywał 2:5. W zespole ze stolicy dwoiła się i troiła Bekker, która w 42. minucie strzeliła na 3:5.

Po przerwie zawodniczki… uspokoiły się ze strzelaniem goli, bowiem tylko dwa razy trafiły do siatki. W 61. minucie skuteczną egzekutorką rzutu karnego okazała się Martyna Łagowska, a wynik (także z karnego) ustaliła w 86. minucie Bekker.

PTC: Owcarz – Forc, Łagowska, Kociołek, Pabjańska – Próbka, Grobelna, Owczarz, Błaszczyk, Błoch – Kania (80. Bielecka).