Już w 8. minucie podopieczne Bartosza i Radomira Znojków mogły prowadzić, ale strzał głową Martyny Łagowskiej jedynie „ostemplował” poprzeczkę. 180 sekund później Małgorzata Kowalczyk posłała kolejne dobre dośrodkowanie. Jego adresatką była Karolina Kania, która z linii pola karnego minimalnie chybiła. Co się odwlecze, to nie uciecze. W 21. minucie Kania sama odebrała piłkę rywalce i popędziła na bramkę Włókniarza, z zimną krwią wykorzystując sytuację sam na sam z bramkarką Włókniarza.

Chwilę później przed będącą w doskonałej sytuacji Anną Bergier jak spod ziemi wyrosła przeciwniczka i zablokowała strzał. W 32. minucie z dystansu kapitalnie uderzyła Joanna Błaszczyk. „Dżoana” wrzuciła piłkę za kołnierz bramkarki i było 0:2. Cztery minuty później Asia nie strzelała, lecz idealnym podaniem obsłużyła Bergier, której tym razem nikt nie przeszkodził i pokonała bramkarkę gospodyń.

Jeszcze przed przerwą Ewelina Kociołek po akcji Andżeliki Błoch z Kanią narobiła nie lada kłopotu golkiperce Włókniarza, ale ta tym razem nie dała się pokonać. Jednak pierwsza groźniejsza akcja po przerwie dała „Perełkom” gola – do centry Bergier z kornera dopadła Kania i głową strzeliła czwartą bramkę. Potem okazje miały jeszcze Bergier, Błoch i Jakomulska, ale wynik spotkania już się nie zmienił.

- Pokazaliśmy, że kobieca piłka w powiecie ma fioletowy kolor – mówi Radomir Znojek. – Dzięki tej wygranej zostaliśmy wiceliderem tabeli, przeskakując Kotana Ozorków. Zresztą z Kotanem gramy najbliższy mecz u siebie.

PTC: Samiec – Karpińska, Łagowska, Próbka (55. Forc), Kowalczyk – Błoch (57. Jakóbczak), E. Kociołek (41. Małek), Błaszczyk, Owczarz (65. Jakomulska), Bergier – Kania (67. Wróblewska).