ad

Wydawało się, że rywalki wysoko podniosą poprzeczkę, bo już w 5. minucie spory kunszt musiała pokazać Agata Pacler, broniąc potężne uderzenie warszawianek z rzutu wolnego. Pięć minut później „Perełki” odgryzły się akcją, w której bramkarka WAP interwencją na skraju pola karnego skróciła kąt Andżelice Błoch i wybroniła strzał naszej zawodniczki. Kolejnego ostrzeżenia przeciwniczki już nie dostały.

W 13. minucie po podaniu od Błoch, Karolina Kania na linii pola karnego zwiodła rywalkę, obróciła się, wpadła w pole karne i mocnym strzałem nie dała szans bramkarce gości. 1:0.

Nie minęło 60 sekund, a zawodniczki z Warszawy straciły kolejnego gola.

Tym razem po akcji Natalii Madaj z Natalią Małek prostopadłym podaniem w pole karne popisała się Ewelina Kociołek, a Błoch uprzedziła bramkarkę i efektownym lobem podwyższyła na 2:0.

Nasze zawodniczki miały kontrolę nad meczem. Atakowały dalej, oddając na bramkę kolejne uderzenia – celne (Błoch) i niecelne (główka Małek). Wreszcie w 33. minucie Błoch w polu karnym starła się z rywalką, a sędzina podyktowała „jedenastkę”. Gdyby tego karnego nie było, „Perełki” też pewnie nie miałyby pretensji…

Skoro jednak dostały rzut karny, Dagmara Suskiewicz z zimną krwią położyła bramkarkę i kopnęła w prawy róg. Było 3:0.

Przed przerwą Błoch zmarnowała jeszcze stuprocentową okazję, próbując mijać bramkarkę WAP-u, zamiast strzelać. Efekt był taki, że piłka wylądowała w rękach golkiperki.

W pierwszej akcji po przerwie (46. minuta) Andżelika zrehabilitowała się za tamtą akcję. Po świetnej centrze z powietrza Małek, głową skierowała futbolówkę „za kołnierz” bramkarki WAP.

Po zdobyciu czwartej bramki tempo gry spadło, na boisku niedokładne zagrania przeplatały się z udanymi, takimi jak efektowna główka Natalii Forc, która minęła bramkę WAP. W 60. minucie bodaj jedyny raz w meczu zaspała nasza obrona i przyjezdne znalazły się przed pustą bramką. Tak długo zwlekały z oddaniem strzału, że zdecydowana interwencja Małek zażegnała niebezpieczeństwo.

Trzy minuty później Joanna Błaszczyk wygrała przebitkę w środku pola i doskonałym prostopadłym zagraniem uruchomiła Suskiewicz. „Suseł” wpadła w pole karne i technicznym strzałem od słupka umieściła piłkę w siatce. 5:0 to był nokaut.

Do końca meczu warta odnotowania była jedynie akcja Suskiewicz, która minimalnie spudłowała, celując w dalszy róg. W naszym zespole zadebiutowała 15-letnia Hanna Owcarz. Grała tak twardo i ambitnie, że jedno z jej wejść barkiem doprowadziło jedną z rywalek do łez.

PTC: A. Pacler – Madaj (64. Owcarz), Forc (70. Zellmer), Łagowska, Próbka – Małek, E. Kociołek (57. Błaszczyk), Kania (57. Rosiak), Owczarz, Suskiewicz – Błoch.