Andrespolia Wiśniowa Góra – PTC Pabianice 2:2 (0:1)
Bramki dla PTC: Rafał Bargiel, Przemysław Felczak.
"Fioletowi” od początku mieli w tym meczu pod górkę. Do Wiśniowej Góry pojechało tylko 13 zawodników. Z podstawowych zawodników brakowało Rafała Raźniewskiego (pauza za kartki), Adama Wilczyńskiego (studia), Roberta Bomby (praca) oraz Mateusza Klinga (uraz kostki).
Po rozpoczęciu gry okazało się jednak, iż to nie osłabienia, a silnie wiejący wiatr może być głównym aktorem tego spektaklu. W pierwszej części to PTC grało z wiatrem i widać było to w grze pabianiczan. Dużo akcji budowanych od tyłu przynosiło akcje bramkowe. Tak właśnie padła jedyna bramka w pierwszej połowie. Po dwójkowej akcji Mateusza Przybylskiego z Rafałem Cukierskim ten drugi ładnym podaniem obsłużył Rafała Bargiela, który z najbliższej odległości pokonał bramkarza.
Do przerwy PTC miało jeszcze dwie dogodne sytuacje. Strzał z rzutu wolnego Rafała Komorowskiego świetną robinsonadą obronił jednak bramkarz, a „Cukier” niecelnie uderzał w sytuacji 2 na 1, zamiast dogrywać do Piotra Szynki.
Po zmianie stron obraz gry zmienił się diametralnie. Pabianiczanie grający pod wiatr całkiem oddali inicjatywę rywalom. Ci co prawda nie grali jakiejś pięknej piłki, ale długie podania niesionej z wiatrem piłki w okolice „szesnastki” PTC siały popłoch. Już chwilę po wznowieniu dali pierwszy sygnał ostrzegawczy. Po strzale głową gospodarze trafili w spojenie.
Później jednak już się nie mylili. Pierwsza bramka padła po stracie piłki w środku pola przez Szynkę. Szybka kontra rywal i celny strzał z dystansu dały remis. Druga bramka była dziełem przypadku, ale był to zwyczajnie błąd pabianiczan. Najpierw wybijający piłkę z „szesnastki” Paweł Drewniak trafił w rywala, a chwilę później poprawiający Marcin Świercz trafił w Łukasza Pinterę, po odbiciu od którego piłka ugrzęzła w siatce.
W końcowych minutach „fioletowi” jednak przycisnęli. Siedem minut przed końcem meczu po indywidualnej akcji Przybylskiego piłkę do siatki skierował Felczak. Była to niemal kopia drugiej bramki dla gospodarzy z tą różnicą, iż z drugiej strony boiska. Tym razem to pabianiczanin został nabity tak nieszczęśliwie, że piłka wylądowała w siatce rywali.
Tym samym PTC powróciło na 4. miejsce w tabeli i traci do prowadzącego Górnika Łęczyca 5 punktów.
PTC: Znojek - Drewniak, Kaźmierczak, Pintera - Przybylski ,Świercz, Bargiel, Komorowski, Cukierski (Madajczyk) - Janica (Felczak), Szynka.
W piątek 6 kwietnia o godz. 16.00 PTC podejmie u siebie Orła Parzęczew, który jest 12.
Komentarze do artykułu: Przegrali z wiatrem
Nasi internauci napisali 0 komentarzy