Po tej wygranej Różyca została liderem V ligi. Przed sezonem lista wzmocnień klubu spod Koluszek wyglądała naprawdę imponująco, wśród transferów znalazł się m.in. były reprezentant Polski, Paweł Golański (na razie nie gra).

- Mecz był niezwykle zacięty, stał na naprawdę wysokim poziomie – mówi Jacek Zarzycki, prezes Włókniarza. – Nie mogliśmy zagrać w najsilniejszym składzie, a mimo tego pokazaliśmy charakter.

W pierwszej połowie gospodarze byli skuteczniejsi. U nas klarownych sytuacji nie wykorzystali m.in. Ukrainiec Ołeh Korobka i Tomasz Niżnikowski. Pechowa dla „zielonych” okazała się 13. minuta, gdy sędzia podyktował rzut karny za zagranie piłki ręką w polu karnym przez Dawida Acelę. W wielu przypadkach arbitrzy takie zagrania zwyczajnie „puszczają”, tym razem jednak trafił się sędzia, który w tej sytuacji zaimponował aptekarską dokładnością.

Po półgodzinie gry było 2:0, gdy gospodarze trafili po akcji, w której na początku arbiter nie odgwizdał faulu na Aceli.

Po przerwie zaatakowali niemający nic do stracenia pabianiczanie. W 62. minucie ze skraju pola karnego strzelił Niżnikowski, a piłka zatrzepotała w siatce. Ledwie osiem minut później piłkę w polu karnym otrzymał kapitan Włókniarza, Paweł Leonow i wyrównał na 2:2.

- Potem mieliśmy szansę na prowadzenie, ale Szymon Szafoni nie wykorzystał okazji sam na sam z bramkarzem – relacjonuje Zarzycki.

W doliczonym czasie gry gospodarze dostali kolejny rzut karny. Czy to był prezent od arbitra?

- Z mojej perspektywy wyglądało to tak, że Acela z przeciwnikiem biegli do piłki. W pewnym momencie gracz gospodarzy się przewrócił, a sędzia uznał, że Dawid faulował – opowiada prezes. – Czy było tam przewinienie naszego obrońcy, ciężko powiedzieć. Nie widziałem dokładnie tej sytuacji.

Za ten faul Acela dostał drugą żółtą, w efekcie czerwoną kartkę. Adrian Nowacki nie dał rady obronić karnego i Różyca strzeliła zwycięską bramkę.

Włókniarz kończył w dziewiątkę, bo kolejną czerwoną kartkę, już bezpośrednio, obejrzał rezerwowy Szymon Przyk.

Włókniarz: Nowacki – Jarych, Mordzakowski, Acela, Piotrowski – Dresler (78. Gorący), Leonow, Mucha, Szafoni – Korobka, Niżnikowski (90. Przyk).