ad

Pięciogodzinna podróż nie wpłynęła negatywnie na nasze zawodniczki. Mecz rozgrywany na bocznym boisku Stadionu Miejskiego w Białymstoku (na co dzień trenują tutaj piłkarze ekstraklasowej Jagiellonii), zdaniem trenera, był naszym najlepszym spotkaniem w rundzie jesiennej.

Jako pierwszemu zespołowi w III lidze udało nam się zdobyć punkty w stolicy Podlasia. Do tej pory wszystkie rywalki wyjeżdżały z Białegostoku na tarczy.

Mecz był wyrównany z lekkim wskazaniem na „Perełki”. Dobrych okazji nie wykorzystały Klaudia Rosiak (sytuacja sam na sam) i Magdalena Pacler (groźny strzał po centrze Dagmary Suskiewicz). A przy golu Anny Owczarz sędzina dopatrzyła się spalonego Martyny Łagowskiej, która stała na drodze centry i musnęła futbolówkę grzywką.

Wreszcie nadeszła 68. minuta. Po podaniu Suskiewicz z połowy boiska, na 30. metrze piłkę przyjęła Natalia Małek. Zdecydowała się na strzał. Po jej mocnym uderzeniu futbolówka odbiła się od poprzeczki i wpadła do bramki.

- To był gol z gatunku „stadiony świata” – mówi szkoleniowiec PTC.

Niestety, korzystnego rezultatu nie udało nam się dowieźć do końca. W 80. minucie rywalki po dość przypadkowej akcji i sytuacji sam na sam wyrównały stan meczu.

- Ekosport też miał swoje okazje, ale czy był to sprawiedliwy remis, ciężko mi powiedzieć – przyznaje trener. – Moim dziewczynom należą się wielkie gratulacje i słowa uznania za ten mecz.

W dziewięciu spotkaniach piłkarki PTC wywalczyły 14 punktów, strzeliły 24 bramki, straciły 14. Po rundzie jesiennej będą zajmowały 5. lokatę. Liderem jest Pogoń Zduńska Wola (24 pkt).

PTC: A. Pacler – Małek, Próbka, Łagowska (86. Madaj), Forc (82. Kania) – Suskiewicz, Rosiak (89. Owcarz), Błaszczyk, Owczarz (79. E. Kociołek), M. Pacler – Błoch.