W przerwie zimowej 2006/07 walczący o mistrzostwo Polski GKS Bełchatów sprzedał do włoskiego Palermo Radosława Matusiaka. Poszukując jego następcy, wysłannicy bełchatowskiego klubu dotarli aż do Hondurasu. Ich wybór padł na wysokiego, skutecznego napastnika Carlo Costly’ego.
 
Honduranin nie od razu wywalczył sobie miejsce w podstawowym składzie GKS. Trener Orest Lenczyk kazał mu aklimatyzować się w czwartoligowych rezerwach, które akurat grały w jednej lidze z pabianickim Włókniarzem. „Zieloni” prowadzeni wówczas przez Damiana Gamusa staczali się po równi pochyłej do V ligi.
 
6 kwietnia 2007 roku (w Wielki Piątek) GKS II Bełchatów przyjechał do Pabianic. „Brunatni” przywieźli jedenastkę wartą – według wyliczeń Przeglądu Sportowego – półtora miliona euro. GKS II bez problemów wygrał 6:0 (3:0), po trzech golach Marcina Truszkowskiego (41., 69., 84.), dwóch Costly’ego (32., 59.) i jednej Artura Marciniaka (42.). W drużynie z Bełchatowa cały mecz rozegrał późniejszy reprezentant Polski, wychowanek PTC, Marcin Komorowski.
 
Przypomnijmy składy z tego meczu:
Włókniarz: Olczyk – Kaczorowski, Bernaciak, Grącki, Głowacki (76. Wojciechowski) – Marszał (66. Kluch), Jarzębowski, Rzeźniczak, Banasiak, R. Kłucjasz (56. Stężycki) – Kłosiński (46. Lindner).
GKS II: Sapela – Komorowski, Grodzicki (79. Matusiak), Magdoń (74. Zawodziński), Marciniak – Chwalibogowski, Hinc (46. Popek), Michalak, Wróbel (65. Czubała) – Truszkowski, Costly.
 
W niedzielny wieczór 32-letni Costly wybiegł na boisko w podstawowym składzie Hondurasu na mecz z Francją. Drużyna z Ameryki Środkowej jest chyba najbardziej polską ekipą na brazylijskim mundialu. Obok Costly’ego w Polsce grał też stoper Osman Chavez (Wisła Kraków), a w kadrze znajduje się także piłkarz o swojsko brzmiącym nazwisku Oscar Boniek Garcia. Pomocnik otrzymał drugie imię na cześć Zbigniewa Bońka, ponieważ ojciec piłkarza z Hondurasu był zafascynowany grą „Zibiego”.