Cyrk z meczem sparingowym rozpoczął się w czwartek, gdy gry odmówił sparingpartner – Laktoza Łyszkowice. Ponoć na horyzoncie pojawił się niezwykle wymagający rywal, wicelider IV ligi, GKS II Bełchatów, ale nie udało się ustalić szczegółów meczu. Ostatecznie wybór padł na drużynę juniorów pabianickiego klubu.

Trener Michał Gajda, który w sparingach posiłkował się juniorami, tym razem sam musiał wybiec na boisko, bowiem na sparing stawiło się tylko 10 seniorów. Niemal tradycyjnie zabrakło: Damiana Rzeźniczaka, Kacpra Kosmali, Piotra Maślakiewicza, Damiana Madaja i Patryka Sumery. O tym, że na klub „wypiął się” letni zaciąg z Ksawerowa w postaci Marcina Kozieła, Tomasza Pawlaka i Adama Polewczaka, informowaliśmy już wcześniej.

Kłopot z uzbieraniem jedenastu ludzi miał też trener juniorów Piotr Urbaniak, bowiem zabrakło siedmiu piłkarzy, a na zbiórkę przyszło trzech bramkarzy. Dwóch z nich musiało grać w polu.

I grający w tak eksperymentalnym zestawieniu juniorzy w pierwszej połowie roznieśli drużynę V-ligowca. Ostre strzelanie rozpoczął Krystian Rydzewski, który już w 3. minucie trafił przy bliższym słupku. 180 sekund później Rydzewski wyszedł sam na sam i na raty pokonał Adriana Włodarczewskiego. W 10. minucie Rydzewski miał na koncie hat-tricka, gdy efektownym lobem przerzucił piłkę nad bramkarzem. W 33. minucie po serii kompromitujących zagrań w defensywie piątoligowców piłkę w siatce umieścił Patryk Jańczyk.

A seniorzy? Dwie stuprocentowe sytuacje zmarnował Grzegorz Gorący, jedną Jakub Dobroszek. I to by było na tyle...

Po zmianie stron znów dwie „setki” spartolił Gorący, a sytuacji sam na sam nie wykorzystał Sęczek. W 65. minucie strzałem z dystansu popisał się Mateusz Kosmala i było 1:4. Chwilę później juniorzy znów ośmieszyli seniorów, bowiem Adrian Jeliński tak wyłożył piłkę Rydzewskiemu, że ten dołożył tylko nogę i było 1:5. Seniorzy ruszyli w pogoń za rywalem. W 74. minucie efektowny wolej Jakuba Dobroszka odbił się od słupka i wylądował w siatce. W 80. minucie Tomasz Sęczek ładnym uderzeniem wykończył akcję Dobroszka z prawej strony i było 3:5. W 85. minucie wreszcie trafił Gorący, który efektownymi nożycami dobił własny strzał.

Szansę na wyrównanie mieli Sęczek, Gorący i Adam Bielawski, ale ostatecznie na 5:5 strzelił Gorący, wykorzystując sytuację sam na sam. Seniorzy poszli za ciosem i w doliczonym czasie gry trzy stuprocentowe okazje zmarnował Dobroszek. Dlatego mecz zakończył się remisem.

Włókniarz Pabianice – Włókniarz (juniorzy) 5:5 (0:4)

Gole: Kosmala 65., Dobroszek 74., Sęczek 80., Gorący 85., 90+3. - Rydzewski 3., 6., 10., 70., Jańczyk 33.

Włókniarz: Włodarczewski – Froncala, Gajda, Stępiński, Okrojek – Dobroszek, Rudzki, M. Kosmala, Sęczek, Bielawski – Gorący.

Włókniarz (juniorzy): Chudzik – Majewski, Baran, Jach, Gertner – Jeliński, Skowronek, Owczarek, Ruszer – Rydzewski, Jańczyk.