Choć to starcie 8. (Włókniarz) i 14. (PTC) drużyny w lidze i mecz jest rozgrywany na stadionie Włókniarza – faworyt nie jest oczywisty. Choć „zieloni” mają na koncie niemal dwukrotnie więcej punktów niż „fioletowi” – faworyt nie jest oczywisty. Dlaczego? Bo to derby, które rządzą się swoimi prawami. W 2018 roku obie ekipy wygrały po razie – PTC wiosną u siebie 2:0, Włókniarz przy Sempołowskiej 3:0.

Czy mający nóż na gardle „fioletowi” wezmą rewanż za jesienną porażkę przed własną publicznością? Czy może podopieczni Artura Dziuby pójdą za ciosem i wygrają drugi derbowy mecz z rzędu? A może w mieście będzie okres bezkrólewia? Przekonamy się w sobotę około godz. 19.00. Na razie – w ramach zabawy – analizujemy siłę obu ekip.

Bramkarze

Tak Jakub Waszczuk (Włókniarz) i Mateusz Hajduk (PTC) mają swoje mocniejsze i słabsze strony. Wiosną więcej goli wpuścił Waszczuk – 18, ale aż siedem z nich strzelili mu pierwszoligowcy z ŁKS. Hajduk wpuścił 15 bramek, jednak ma na swoim koncie obroniony rzut karny (w meczu z Widzewem). Porównując formę i możliwości obu golkiperów wychodzi nam remis.

Stan derbów: 1:1.

Obrońcy

We Włókniarzu szyki trenerowi pokrzyżowała groźna kontuzja Maksymiliana Kowalskiego, który rozwiązał problem na lewej stronie defensywy. Wydaje się, że „zieloni” na środku wystawią dobrze rozumiejący się duet Piotr Maślakiewicz – Michał Mendak. Na boku obrony pewne miejsce będzie miał raczej Dawid Acela, który grywał też jako stoper. Jest jeszcze uniwersalny Paweł Leonow. A kto zagra po lewej stronie defensywy? Ostatnio był to Bartosz Jarych, choć być może szkoleniowiec postawi na bardziej doświadczonego Jana Stokłosę.

Teoretycznie skuteczniejszą obronę wiosną ma PTC, której skład wreszcie okrzepł. Do doświadczonych Pawła Drewniaka i Łukasza Sikorskiego dołączył równie doświadczony Marcin Bączał, który uspokoił grę i przesunięty ze skrzydła Daniel Dudziński. Ten ostatni swoimi ofensywnymi wejściami nęka obrońców rywala. W odwodzie są jeszcze doświadczony Filip Stuchała oraz coraz śmielej wchodzący do pierwszej drużyny Patryk Stachowski.

W tej formacji także mamy remis.

Stan derbów: 2:2.

Pomocnicy

Wydaje się, że Włókniarz ma większe pole manewru, zwłaszcza na skrzydłach. Jakub Dobroszek, Krystian Oliński, Sebastian Dresler i Grzegorz Gorący – takiego kwartetu skrzydłowych Arturowi Dziubie może zazdrościć cała liga. Skuteczni są zwłaszcza Dobroszek i Dresler, za Gorącym przemawia gigantyczne doświadczenie, zaś Oliński szybkim rajdem potrafi rozerwać defensywę rywala. W środku dobre mecze rozgrywa doświadczony Wojciech Mordzakowski, który ma dodatkowy atut w postaci uderzenia z dystansu. W ostatnich meczach do gry wrócił młody Adrian Potrzebowski, a gdy będzie potrzeba centymetrów, pozycję defensywnego pomocnika może zająć wspomniany wcześniej Leonow.

W drugiej linii PTC może rządzić Piotr Szynka, który atakując z głębi pola wydaje jeszcze groźniejszy, niż grając na szpicy. W środku pola „Pepe” za partnerów może mieć Jacka Hilera, którego forma rośnie, człowieka od czarnej roboty w postaci Dawida Kaźmierczaka, a trener w kadrze ma jeszcze Kacpra Stańczyka lub coraz pewniej czującego się wśród seniorów Filipa Bednarskiego. Na skrzydłach też jest spora konkurencja, bo doświadczeni Dawid Boratyński i Rafał Cukierski też chcieliby udowodnić swoją wartość w derbach.

Pokaż mi drugą linię, a powiem ci jak silny jest twój zespół – mawia piłkarskie porzekadło. Więcej atutów ma Włókniarz i dlatego zyskuje punkt.

Stan derbów: 3:2 dla Włókniarza.

ZOBACZ TEŻ: W weekend piknikujemy na sportowo.

Napastnicy

W drużynie „zielonych” klasycznej „dziewiątki” właściwie nie ma. Może być nią Leonow, był Artur Sobytkowski, ostatnio w roli snajpera przyzwoicie sprawdzał się Tomasz Sęczek. Nieważne, kto zagra „na szpicy” Włókniarza, będzie groźny, bo ma za sobą naprawdę dobrą linię pomocy.

W PTC na pierwszy plan wybija się Patryk Wujak. Pozyskany zimą z Orła Piątkowisko silny jak tur napastnik w meczu przeciwko Termom Uniejów strzelił hat-tricka, a wiosną trafił łącznie sześć razy. W ataku Wujaka mogą wesprzeć tak Szynka, jak i Cukierski, Boratyński, czy nawet Dudziński, więc na papierze „fioletowi” mają naprawdę dużą siłę ognia. Jednak, gdy nie ma wsparcia z drugiej linii, sam Wujak nie jest w stanie wiele wskórać. W tej formacji mamy remis.

Stan derbów: 4:3 dla Włókniarza.

Trenerzy

Artur Dziuba powiedział przed sezonem, że chce powalczyć o miejsce w środkowej strefie tabeli i cel realizuje z nawiązką. Włókniarz punktuje dość regularnie, przede wszystkim nie traci punktów z ligowym dołem. 35 punktów po 23. kolejkach to bardzo dobry wynik.

Z kolei Michał Buchowicz pracuje z „fioletowymi” już ponad dwa lata i każda kolejna runda jest w wykonaniu PTC… gorsza. Faktem jest, że szkoleniowiec ma dużo słabszy piłkarsko skład niż w momencie, gdy zaczynał pracę, jednak ludzie tacy jak Szynka, Cukierski, Hiler, czy Dudziński nie grają w piłkę od wczoraj i powinni wywalczyć co najmniej 10 punktów więcej. Buchowicz zna już smak derbowego zwycięstwa i z pewnością będzie chciał go poczuć w sobotnie popołudnie.

Za całokształt dotychczasowych osiągnięć – punkt dla Dziuby.

Stan derbów: 5:3 dla Włókniarza.

W naszej zabawie nieznacznie lepsi okazali się „zieloni”. Jednak wszelkie prognozy mogą wziąć w łeb – wszak zweryfikują je piłkarze na boisku.