Były sekretarz Starostwa Powiatowego był trzecim prezesem od momentu reaktywacji łódzkiego klubu w 2015 roku. Stery łódzkiego klubu objął w marcu tego roku. Kadencja Kaczorowskiego była krótka i… bardzo burzliwa. Łódzcy piłkarze, którzy byli liderem II ligi po rundzie jesiennej, zanotowali kuriozalną serię 10 remisów z rzędu (polski rekord wszech czasów) i nie awansowali na zaplecze ekstraklasy.

Kierowany przez Kaczorowskiego zarząd wymienił też trenera. Radosława Mroczkowskiego zastąpił Jacek Paszulewicz – rówieśnik prezesa. Paszulewicz wsławił się tym, że w ciągu jednego sezonu przyłożył rękę do spadku z I ligi katowickiego GKS, jak i nie opanował pożaru w łódzkim klubie, przegrywając dość pewny, wydawałoby się, awans.

Wkrótce może okazać się, że ostatnia decyzja pabianiczanina była jego najlepszą decyzją – chodzi o podpisanie kontraktu z wychowankiem Włókniarza, napastnikiem Przemysławem Kitą.