Czy w nadchodzącym sezonie pabianicki zespół zrobi kolejny progres i... awansuje do IV ligi?

„Życie Pabianic”: W zeszłym sezonie Włókniarz był czwarty. Jesteś zadowolony z tego rezultatu, czy liczyłeś na więcej?

Artur Dziuba, trener Włókniarza: - Latem ubiegłego roku zakładaliśmy, że będziemy gdzieś w okolicach ligowego podium. Czwarte miejsce nie jest złe, zważywszy, że sezon był zwariowany. Jeśli spojrzeć na całe rozgrywki, mam niedosyt, bo głupio straciliśmy mnóstwo punktów. Wiadomo, że poza zasięgiem wszystkich były rezerwy Widzewa, napędzane pierwszoligowcami, ale Włókniarz mógł być wicemistrzem, wyprzedzając Różycę i Ksawerów.

Ile „głupich” punktów straciliście?

- Szybko wyliczam: trzy w Dalikowie, po dwa w Uniejowie, Kutnie i u siebie z AKS-em SMS-em Łódź. To już dziewięć punktów.

Największy minus sezonu?

- Mecze z Ksawerowem. Nie ugraliśmy nawet punktu. Wnioski na nowy sezon są takie, że jeśli chcemy się liczyć w stawce, to trzeba punktować z najlepszymi. A my jesienią zdobyliśmy tylko punkt z Widzewem. Wiosną było już lepiej.

Pod Twoją wodzą drużyna z roku na rok robi progres. Czy w nadchodzącym sezonie kibice doczekają się awansu?

- Nie ukrywam, że po rozmowie z zarządem klubu, chcemy poważnie włączyć się w walkę o IV ligę. W naszej lidze nie ma już piekielnie mocnych rezerw Widzewa i ŁKS-u. W tym sezonie stawka będzie bardzo wyrównana. Gra 16 drużyn. Sporo namieszać mogą też beniaminkowie. Ale nie oglądajmy się na innych. Wierzymy, że awans do IV ligi jest możliwy. Kluczem do sukcesu będzie unikanie wpadek, których trochę zaliczyliśmy w minionych rozgrywkach.

Mamy odpowiednie zaplecze i kasę?

- Powiedzmy sobie szczerze: takie miasto jak Pabianice i klub z takimi tradycjami jak Włókniarz, zasługują co najmniej czwartą ligę. O kasę na piłkę nożną trzeba pytać prezesa. Dziękujemy za wsparcie z miasta i powiatu, choć nie tak duże, jak u naszych sąsiadów. Prezesi Włókniarza nie czekają na mannę z nieba. Niemal dosłownie, chodzą od drzwi do drzwi pytając, ktoś mógłby wesprzeć nas choćby niewielką kwotą. Niestety, często odchodzą z kwitkiem. Pabianickie firmy jakoś nie garną się do wspierania piłki nożnej. Tak we Włókniarzu, jak i PTC. A przecież piłka nożna to najpopularniejszy i najchętniej uprawiany sport w Pabianicach.

W tym sezonie nie będzie derbów z PTC, ale pod bokiem wyrósł nam groźny konkurent – Iskra Dobroń…

- Spodziewamy się ciężkich meczów z Iskrą. Szkoda, że nie będzie derbów Pabianic, bo „fioletowi” spadli do A Klasy. Będziemy musieli pocieszyć się meczami z Iskrą i Ksawerowem. Przez trzy lata, gdy pracuję w Pabianicach, wyrobiliśmy sobie taką markę, że na pojedynki z Włókniarzem mobilizują się nie tylko lokalni rywale.

Czy wszyscy zawodnicy z ubiegłego sezonu zostali w klubie?

- Do tej chwili udało nam się utrzymać całą kadrę z ligi okręgowej. Nikt nie deklarował, że chce odejść. Tylko piłkarze wypożyczeni do PTC chcieli zostać w klubie z ulicy Sempołowskiej.

Co z młodzieżowcami? Kilku już wyrosło i zostało seniorami.

- Chłopcy z rocznika 2000 już się nie „łapią” do kategorii młodzieżowców. Nie mamy żadnych graczy z rocznika 2001, który teraz wchodzi do dorosłej gry. W tej chwili młodzieżowcami są chłopcy z rocznika 2003. Jest jeszcze Jakub Szczegodziński z rocznika 2002, ale po operacji ścięgna Achillesa, więc na razie nie możemy na niego liczyć. Prezesi Włókniarza rozmawiają z ŁKS-em, skąd chcielibyśmy wypożyczyć zawodników. Jeśli się nie uda, będziemy musieli składać zespół z tego, co jest.

W sezonie 2020/21 w 34 meczach Włókniarz zdobył 72 punkty, strzelił 82 gole, stracił 38. Odniósł 22 zwycięstwa, po 6 razy zremisował i przegrał.

Gole strzelali: 12 – Sebastian Dresler, 9 – Paweł Leonow, Ołeh Korobka, 8 – Kamil Kozanecki, 7 – Tomasz Niżnikowski, 6 – Paweł Jach, 5 – Szymon Szafoni, 4 – Eryk Sulikowski, Sebastian Mucha, 3 – Jakub Dobroszek, Szymon Przyk, 2 – Maksymilian Kowalski, Artur Sobytkowski, 1 – Adam Bielawski, Robert Piotrowski, Dawid Kosatka, Damian Madaj, Dawid Acela, Patryk Wojtyniak. 2 gole były samobójcze (przypisano je piłkarzom UKS-u Łódź i Startu Brzeziny).

Wzmocnił nas Jakub Rozwandowicz. Ma być tym zawodnikiem, który zrobi różnicę na naszą korzyść?

- Oczekiwania wobec Kuby będą wysokie. Zawodnik z tak „grubym” cv jak na ligę okręgową, z pewnością ma umiejętności lidera. Nasza gra będzie opierana na Kubie. Zespół Włókniarza jest jednak do tego stopnia wyrównany, że odpowiedzialność za grę, strzelanie goli i kreowanie sytuacji, będzie się rozkładała na wielu piłkarzy.

Czy wśród planowanych transferów są obrońcy? Wiosną mieliśmy aż nadto dowodów, że włókniarska obrona nie stanowi monolitu…

- Było zdecydowanie gorzej niż jesienią. Byliśmy drugą drużyną w tabeli z najmniejszą ilością straconych bramek. Chcemy wzmocnić obronę. Mamy nadzieję, że zawodnicy, którzy wypadli nam podczas przygotowań do wiosny, tacy jak Wojciech Mordzakowski, wrócą do zespołu i uda się ustabilizować obronę. Z wojaży wraca Michał Mendak, rodzinne sprawy poukładał Robert Piotrowski i on także ma być do mojej dyspozycji. Testujemy jednego obrońcę. Nie zagra natomiast Eryk Sulikowski, który ma obowiązki zawodowe w Warszawie.

Można było odnieść wrażenie, że w zespole brakuje snajpera. Oprócz Sebastiana Dreslera, nikt nie strzelił więcej niż 10 goli.

- Dresler to skrzydłowy. Nie ukrywam, że jest problem z typową „dziewiątką”. Od początku mojej pracy we Włókniarzu szukamy napastnika, który zagwarantowałby nam 20 bramek w sezonie. Miejmy nadzieję, że nadchodzące rozgrywki to zmienią i uda się wykreować snajpera. Mamy graczy o predyspozycjach „killerów”, natomiast nie możemy w nich tego instynktu uwolnić.

Jak będą wyglądały przygotowania do sezonu?

- Pierwszy mecz ligowy zagramy 14 sierpnia w Łodzi z UKS SMS. Ćwiczymy u siebie, trzy razy w tygodniu. Część chłopaków łączy przygotowania do rozgrywek z beach soccerem. Tydzień kończymy sparingami. Dla jednej i dla drugiej drużyny mamy potwierdzonych pięć sparingów: mecze z Sarnowem i Włókniarzem Zelów już za nami, potem zagramy z Orłem Nieborów, AKS-em Łódź, PTC, KP Byszewy, Orłem Piątkowisko, Nerem Poddębice, LZS-em Różyca i mecze Pucharu Polski.

Czego życzyć drużynie Włókniarza?

- Zdrowia. Awansu do IV ligi, bo wszyscy sobie tego życzymy. I mniej wpadek, bo za dużo pozwalaliśmy rywalom.

I tego serdecznie życzymy! Dziękuję za rozmowę.

rozmawiał Grzegorz Ziarkowski