Gospodarze zmobilizowali na sparing wielkie siły. W ich barwach zagrało aż trzydziestu chłopa.

- Byli wybiegani, mieli mnóstwo siły, ale na ich tle nie wyglądaliśmy źle – mówi Krzysztof Świercz, prezes GLKS. – Ładnie operowaliśmy piłką, a po pierwszej połowie prowadziliśmy.

Gola strzelił Wojciech Kucharski. Po przerwie gospodarze wpuścili świeże siły, wśród których znajdowali się gracze… GLKS Sarnów/Dalików. Jak się tam znaleźli, to słodka tajemnica tego sparingu.

W drugiej połowie nowi gracze strzelili dwie bramki. Remis beniaminkowi V ligi uratował celnym strzałem Dawid Krystera.

- Nie mogliśmy skorzystać ze wszystkich graczy, bowiem część zatrzymały obowiązki zawodowe, a są też tacy, którzy przebywają na testach w innych klubach – dodaje prezes. – Wynik nas cieszy.

W GLKS liczą, że niebawem do gry wrócą rekonwalescenci Kamil Stelmach i Wojciech Golik.

Dłutów: Chudzik – Woch, Skiba, Kaczmarek, Rula – Łańcuchowski, Sendal, Krystera, Kucharski, Mosiński – Jach. Na zmiany: Bukowiecki, Wojna.