Taki stan rzeczy sprawił, że zdobycie jakiegokolwiek punktu przez „zielonych” stało się „mission impossible”. Gospodarze rozpoczęli od strzału w słupek, ale potem w kilku okazjach nie umieli pokonać świetnie broniącego Adriana Nowackiego. Nasze szczęście skończyło się w 21. minucie, gdy płasko i celnie uderzył Rafał Wolsztyński. Siedem minut później były młodzieżowy reprezentant Niemiec, Christopoher Mandiangu umieścił piłkę w samym rogu naszej bramki (2:0). Przed przerwą Włókniarz miał okazję na kontaktową bramkę, ale nieznacznie pomylił się Paweł Leonow.

Dziesięć minut po przerwie łodzianie strzelili dwie bramki w odstępstwie 180 sekund (Łukasz Zejdler, Marcel Sieroń). Wynik ustalił w 67. minucie Chorwat Filip Mihaljević posyłając piłkę w okienko naszej bramki. Mogliśmy przegrać wyżej, ale w kilku sytuacjach uratował nas świetnie broniący Nowacki.

Włókniarz: Nowacki – Jarych (72. Łopatecki), Leonow, Acela, Sulikowski (74. Stokłosa) – Dresler (82. Bielawski), Mordzakowski, Mucha, Sobytkowski (60. Adamiak), Gorący – Niżnikowski (66. Nazarczyk).