ad

Z nowym prezesem porozmawialiśmy o tym, co trzeba zrobić, by Orzeł w najbliższym czasie wzbił się naprawdę wysoko.

Życie Pabianic: W jakim stanie nowy prezes zastał klub? Jest stabilnie?

Daniel Pawłowski, prezes Orła Piątkowisko: Jest bardzo stabilnie. Z przedstawionych dokumentów wynika, że sytuacja finansowa jest naprawdę dobra.

Klub nie ma zadłużenia?

Nie ma i nie może mieć.

Jakie nowy prezes ma plany na najbliższą kadencję?

Będzie to krótka kadencja, bo półtoraroczna. Zostałem wybrany 21 sierpnia tego roku, po rezygnacji z przyczyn osobistych mojego poprzednika, Piotra Komorowskiego. Zgłosił się do mnie zarząd Orła z pytaniem, czy nie stanę na czele klubu. Nie byłem wcześniej związany z Orłem, tylko mieszkałem w Piątkowisku. Ludzie znali mnie z moich występów we Włókniarzu. Zgodziłem się i zostałem prezesem. A plany? W tym sezonie chcemy utrzymać się w A Klasie. Choć, gdy spojrzymy na tabelę, brzmi to dziwnie, bo mamy komplet zwycięstw. Marzy mi się miejsce w pierwszej trójce na koniec sezonu.

Kibice ostrzą sobie zęby na rywalizację z Iskrą Dobroń o awans do V ligi…

Szczerze? My też o tym po cichu myślimy… Aczkolwiek na piątą ligę musimy mieć trzy razy większy budżet. Drużyna bardzo chciałaby awansować, ja nie mam nic przeciwko. Chłopaki gdzieś w głowach mają taki cel. My jednak twardo stąpamy po ziemi i nie mamy aż tak wielkich i głośnych planów. Krok po kroku, mecz po meczu chcemy zbierać punkty. Co będzie na koniec sezonu – czas pokaże.

Orzeł Piątkowisko to nie tylko seniorzy, to także grupy młodzieżowe.

Mamy cztery drużyny, w tym dwie nauczania początkowego – orlik i skrzaty.

Jak wygląda sytuacja tych drużyn młodzieżowych?

W każdej grupie jest około 30 adeptów futbolu. Są plany, by podzielić te najmłodsze dzieci na dwa zespoły, bo trener nie jest w stanie ogarnąć trzydziestu dzieciaków na treningu. Nie można poświęcić im tyle czasu, ile wymagają. Orliki wkrótce zaczynają ligę spotkaniem z Jagiellonią Tuszyn.

Jesteście klubem gminnym. Jak wygląda wasza współpraca z Urzędem Gminy? Czy samorząd jest głównym sponsorem Orła?

Gmina jest naszym głównym sponsorem, dostajemy dotację w dwóch transzach. Mamy także wsparcie od prywatnych sponsorów. Dwie największe firmy, które przekazują nam pewne kwoty pieniędzy to Olmat i Włodan.

Niedawno w Piątkowisku przeprowadzono remont boiska, postawiono zadaszoną trybunę, której zazdroszczą wam w Pabianicach. Czy obiekt będzie jeszcze modernizowany?

Jak najbardziej. Na pierwszy ogień pójdzie montaż piłkochwytów, czyli wysokich siatek za bramką. To jest priorytet. Przydałoby nam się oświetlenie boiska. Marzy mi się też ogrodzenie tego obiektu. Zrobiłem szybki rekonesans po innych klubach i mamy jedyne boisko w rejonie, które nie jest ogrodzone.

Ktoś przypadkowy wchodzi i niszczy murawę?

Jest taki problem, że po treningach tutaj w okolicach zbierają się grupki młodzieży. Na szczęście udaje nam się tego wszystkiego dopilnować, by nic złego nie działo się na boisku. Jednak z ogrodzeniem bylibyśmy dużo spokojniejsi.

A czy w planach jest na przykład budowa drugiego boiska, czy choćby orlika, tak jak w Dobroniu?

To byłaby świetna sprawa, tylko tutaj jest kłopot z miejscem. Za bramką od strony południowej jest 10-15 metrów i to wszystko. Nie da się tam wybudować porządnego boiska. Nawet orlika.

Czego zatem życzyć prezesowi na te najbliższe półtora roku?

Zdrowia, wytrwałości i szczęścia. A reszta przyjdzie dzięki solidnej pracy.

Dziękuję za rozmowę.