- Przeciwnicy nie podali nam przyczyny rezygnacji z przyjazdu. Pół godziny przed rozpoczęciem spotkania poinformowali nas telefonicznie, że nie dotrą do Pabianic – mówi Michał Gajda, szkoleniowiec Włókniarza. - W takich okolicznościach zadecydowałem, że piłkarze odbędą grę wewnętrzną.

Zapewne spotkanie zostanie zweryfikowane jak walkower 3:0 dla „zielonych”. I będą to najłatwiej wywalczone trzy punkty w tym sezonie. Podobna sytuacja miała miejsce wiosną, gdy do Pabianic nie dojechali piłkarze Polonii Andrzejów.