Zanim przyjezdni zorientowali się, że są na parkiecie było już 4:0 dla Pabiksu. Kapitalnie zaczął Mariusz Kuśmierczyk, który rzucił dwa razy z akcji i raz z karnego. Jego trafienia przedzielił Adrian Nowicki.

Przez całą pierwszą połowę nasi utrzymywali wypracowaną na wstępie przewagę. Z czasem ją powiększali – w 16. minucie po serii trzech celnych rzutów (Kuśmierczyk, Patryk Laskowski, Łukasz Pietrzykowski) było 13:6 dla pabianiczan. Drugą taką serię zanotowaliśmy tuż przed przerwą, gdy po golach Laskowskiego, Bartłomieja Helmana i Huberta Mielczarka było 19:12.

Po zmianie stron jeszcze bardziej podkręciliśmy tempo. Między 33., a 38. minutą Pabiks zdobył sześć bramek, nie tracąc żadnej (27:16). Co ciekawe, gole rzuciło aż pięciu zawodników. Ciężar zdobywania bramek nie spoczywał jedynie na Kuśmierczyku. W sobotę dzielnie sekundowali mu Laskowski i Mielczarek.

Czterdziestą bramkę dla Pabiksu rzucił Maciej Baranowski, zaś triumf przypieczętował grający prezes, Bartosz Gościłowicz.

Pabiks: Biernat, Cieślak, Sańpruch – Laskowski 9, Kuśmierczyk 8, Mielczarek 7, Pietrzykowski 4, Skowroński 3, Helman 3, Kaźmierczak 2, Baranowski 2, Nowicki 1, Gościłowicz 1, Bilichowski 1, Domagalski, Walocha.