W pierwszej połowie prowadziliśmy tylko dwa razy – w 1. minucie po golu Igora Sztajnerta (0:1) i 60 sekund później, gdy do bramki Trójki trafił Damian Skowroński (1:2). Potem gospodarze szybko wyszli na prowadzenie 4:2 i utrzymywali jedno- bądź dwubramkową przewagę. Czasem udało im się uzyskać trzy gole zapasu (np. 11:8 w 16. minucie lub 16:13 w 23. minucie). W końcówce pierwszej połowy nasi po golach Huberta Mielczarka, Huberta Stężały i Jakuba Kaźmierczaka doprowadzili do stanu 17:16. Jednak tuż przed przerwą najskuteczniejszy w szeregach gospodarzy Michał Deptuła dał im dwa gole przewagi (18:16).

Drugą połowę, tak jak pierwszą, rozpoczęliśmy od gola (autor: Mielczarek), ale po początkowej wymianie ciosów miejscowi w 45. minucie mieli już cztery gole przewagi (24:20). Dla Pabiksu ważne było 120 sekund, podczas których rzucił trzy gole z rzędu (Patryk Laskowski, Skowroński, Adrian Nowicki) i złapał z rywalem kontakt (25:24).

Gospodarze znów uzyskali trzy gole przewagi (28:25) i wydawało się, że mają triumf w kieszeni. Ale wtedy do gry wkroczył Skowroński, który trzema kapitalnymi rzutami doprowadził do remisu 28:28. Do końca pozostawała minuta. Jeden, jedyny raz nasi nie upilnowali Bartłomieja Wojdyny, dla którego był to pierwszy gol w tym meczu. Pabiks z Ostrołęki wrócił na tarczy, choć wcale tak być nie musiało…

Trójka Ostrołęka – Pabiks Pabianice 29:28 (18:16)

Pabiks: Biernat, Zawadzki – Skowroński 7, Sztajnert 7, Mielczarek 5, Bilichowski 3, Kaźmierczak 2, Nowicki 1, Laskowski 1, Stężała 1, Gościłowicz 1, Witczak, Walocha.