11 lat temu w Radzyminie nasi szczypiorniści wywalczyli awans do II ligi. Tej samej II ligi, z której teraz próbują się wyrwać. Tamten triumf z ROKiS (35:24) pamiętają jeszcze kierownik Stefan Grzanka, wiceprezes Mateusz Oklejak oraz zawodnicy Sebastian Stawicki i Marcin Trojanowski.

Tym razem w tym podwarszawskim mieście pabianiczanie rozpoczęli batalię o awans do I ligi. Ma w tym pomóc Bartłomiej Helman, rozgrywający pozyskany zimą z MKS Wieluń. Helman pokazał się z dobrej strony, zdobywając dla naszej ekipy cztery gole.

W piątej minucie od rzutu Damiana Skowrońskiego (3:3) rozpoczęła się seria Pabiksu, po której wyszliśmy na prowadzenie trzema golami (3:6). W 19. minucie dwa razy do siatki trafił Konrad Witczak i było 5:10. Niestety, w końcówce pierwszej połowy daliśmy sobie rzucić kilka goli i przewaga stopniała do zaledwie jednej bramki (13:14).

Drugą połowę rozpoczęliśmy od dwóch trafień Helmana (13:16). Później nasz rozgrywający nie rzucił karnego. Gospodarze dość skutecznie odrabiali straty, ba, w 49. Minucie prowadzili nawet 22:21. Jednak ostatnie dziesięć minut należało do nas. ROKiS trzykrotnie grał w osłabieniu, my tylko raz, gdy na ławce kar usiadł Hubert Stężała. Pabianiczan do zwycięstwa w końcówce poprowadził niezłomny Mariusz Kuśmierczyk (trzy gole), który miał wsparcie w Patryku Laskowskim (dwie bramki). Do siatki trafili też Dawid Bilichowski, Helman i Skowroński.

Do lidera z Radomia mamy cztery punkty straty. Jeśli jednak wykażemy tyle charakteru i opanowania, jak w Radzyminie, tę stratę do rywala z pewnością będzie można odrobić!

Pabiks: Biernat, Cieślak – Kuśmierczyk 5, Skowroński 5, Helman 4, Witczak 4, Laskowski 3, Baranowski 3, Mielczarek 2, Peitrzykowski 1, Bilichowski 1, Domagalski, Walocha, Stężała, Kaźmierczak.