To był ligowy szczyt, bowiem na parkiecie mierzyły się ekipy wicelidera (Szczypiorniak) i lidera (Pabiks) II ligi. Pabianiczanie w tym sezonie nie biorą jeńców i wygrywają wszystko od deski do deski. Na Podlasiu było tak samo, choć gospodarze naprawdę starali się zgarnąć całą pulę.

Zaczęliśmy od gola Huberta Mielczarka (0:1), potem jeszcze dwukrotnie (trafienia Mariusza Kuśmierczyka i Bartłomieja Helmana) wychodziliśmy na prowadzenie, ale od stanu 2:3, trzy bramki z rzędu zdobyli gracze z Podlasia. W 13. minucie wyrównaliśmy na 6:6 – autorem gola był Mielczarek. Lekką przewagę mieli jednak miejscowi, do 24. minuty. Wówczas trafiliśmy gospodarzy serią trzech goli (jeden Igora Sztajnerta, dwa Mariusza Kuśmierczyka), co dało wynik 13:14. Celny rzut Kuśmierczyka dał nam remis do przerwy po 15.

Drugą połowę zaczęliśmy od trafienia Sztajnerta, jednak gospodarze nie dawali za wygraną, prowadząc w 38. minucie 18:17. Od tego momentu zwarliśmy szyki w defensywie, byliśmy skuteczniejsi w ataku. Dwie bramki Damiana Skowrońskiego dały wynik 18:22. Na osiem minut przed końcem było 22:26.

Gospodarze musieliby się rzucić szaleńczo do ataku, by wygrać lub zremisować ten mecz. Ich szarża przyniosła im trzy gole z rzędu i sprawiła, że przewaga Pabiksu stopniała do jednej bramki (26:27). W końcówce bramkarza gospodarzy zaskoczyli najskuteczniejsi w naszych szeregach Mielczarek (dwukrotnie), Skowroński i Kuśmierczyk, pieczętując dziesiątą wygraną w tym sezonie.

Pierwsza liga jest coraz bliżej!

Pabiks Impact: Biernat, Antosik – Mielczarek 8, Skowroński 7, Kuśmierczyk 7, Sztajnert 4, Helman 3, Bilichowski 1, Kaźmierczak 1, Walocha, Baranowski, Zubert.