Goście przejechali niemal 400 kilometrów, by napsuć krwi pabianiczanom. Mający bliżej do białoruskiego Grodna niż do Białegostoku przyjezdni rozpoczęli z wielkim animuszem. W 5. minucie Pabiks przegrywał 1:4, zaś w 11. minucie było 4:6. Pabianiczanie wzięli się do roboty – świetnie bronił Jakub Biernat, zaś w ataku gole rzucili Dawid Bilichowski (dwa), Hubert Mielczarek, Damian Skowroński i Mariusz Kuśmierczyk (z karnego). Wygrywaliśmy 9:6. Gracze z Podlasia zaprezentowali żelazną konsekwencję w grze, dzięki której doprowadzili do remisu 12:12, a później 14:14.

Dzięki bramkom Skowrońskiego i Jakuba Kaźmierczaka uzyskaliśmy w 34. minucie przewagę dwóch goli (16:14). I to był kluczowy moment meczu – goście zamiast goli zaczęli kolekcjonować kary, zaś Pabiks skutecznie budował przewagę. W 43. minucie po rzucie Bilichowskiego było 20:15 W końcówce nasi jeszcze podkręcili tempo (Kaźmierczak, Kajetan Szczepaniak, Skowroński) i mieli nawet siedem goli przewagi (26:19). Goście nieco zniwelowali stratę, a wygraną rzutem niemal równo z końcową syreną przypieczętował Jakub Walocha.

Pabiks – Szczypiorniak Dąbrowa Białostocka 28:23 (14:14)

Pabiks: Biernat, Zawadzki – Skowroński 7, Bilichowski 4, Kuśmierczyk 4, Kaźmierczak 3, Mielczarek 2, Sztajnert 2, Domagalski 1, Witczak 1, Nowicki 1, Laskowski 1, Walocha 1, Szczepaniak 1, Pietrzykowski, Stężała.