Pabianiczanie rozpoczęli od celnego rzutu Bartłomieja Kiełbasińskiego, a w 4. minucie po golu Bartosza Gościłowicza prowadzili 2:1. Jednak przyjezdni szybko odpowiedzieli trzema golami i w 6. minucie było 2:4. Od tego momentu ciężar gry wzięli na siebie Kiełbasiński (2 gole) i Gościłowicz (3 trafienia). W 13. minucie Pabiks prowadził 7:4, wystarczyły jednak trzy akcje ChKS-u, by zrobiło się 7:7. Potem za sprawą Kiełbasińskiego pabianiczanie znów wyszli na dwubramkowe prowadzenie (9:7), a goście ambitnie gonili wynik. Pomiędzy 25. a 28. minutą znów zdobyli trzy bramki z rzędu i objęli prowadzenie (12:13). Wyrównał jednak Marcin Trojanowski.
Po zmianie stron na boisku dalej toczyła się zażarta walka. Na każde trafienie łodzian odpowiadali pabianiczanie. W 43. minucie za sprawą skutecznych Kiełbasińskiego i Gościłowicza Pabiks wypracował dwubramkową przewagę (19:17). Jednak znów tę przewagę zaprzepaścił, bowiem w 49. minucie na tablicy wyników widniał remis 20:20. Od tego momentu skutecznie zaczęli punktować podopieczni Tomasza Walickiego i w 53. minucie zrobiło się 20:23. Gola dla Pabiksu rzucił Gościłowicz, lecz na trzy minuty przed końcem ChKS znów prowadził trzema bramkami (21:24).
W końcówce gole Trojanowskiego, Adriana Nowickiego i Kiełbasińskiego pozwoliły na wyrównanie stanu meczu. Wtedy jednak doszło do przepychanki pomiędzy Gościłowiczem a graczem z Łodzi. Przepychanka zamieniła się w regularną bójkę, podczas której zawodnicy obu drużyn nie szczędzili sobie ciosów. Gdy sytuację na parkiecie opanowano, zawodnicy wrócili do gry. Więcej sprytu wykazali goście, którzy za sprawą celnego rzutu najskuteczniejszego w ich szeregach Rafała Fałdrowicza wywieźli z Pabianic dwa punkty.
Pabiks Pabianice – ChKS Łódź 24:25 (13:13)
Pabiks: Oklejak, Forc – Gościłowicz 10, Kiełbasiński 8, Trojanowski 3, Pielesiak 2, Nowicki 1, Pietrzykowski, Stawicki, Bagiński, Cieślik.
ChKS: Łuczyński, Antosik – Fałdrowicz 9, Kempiński 5, Witczak 3, Pankowski 2, Kuśmierczyk 2, Przybylski 1, Witczak 1, Winiarski 1, Stężała 1, Okulski, Kaźmierczak, Darnowski, Rokicki.
Komentarze do artykułu: Porażka, która boli
Nasi internauci napisali 0 komentarzy