Gospodarze rozpoczęli od prowadzenia 1:0, 2:1 i 3:2. U nas celnie rzucali Adrian Nowicki i Mariusz Kuśmierczyk z karnego. Drugiego karnego nasz snajper nie wykorzystał. Jednak pabianiczanie trafili rywala serią (Jakub Walocha, Kuśmierczyk i Łukasz Pietrzykowski) i gospodarze przegrywali 3:5.

Konstantynowianie zabrali się do roboty, w 21. minucie doprowadzając do remisu 7:7. Nasi znów wyprowadzili skuteczną serię trzech goli (Bartosz Gościłowicz z karnego, Sergiusz Przybylski i Damian Skowroński), dzięki czemu zrobiło się 7:10. Do przerwy grający prezes skutecznie egzekwował jeszcze dwa karne, dwa gole dołożyli jego koledzy i do przerwy było 10:14.

Nasi chyba zostali dłużej w szatni, bo po przerwie Włókniarz w ciągu pięciu minut doprowadził do stanu 14:14. Z karnego znów trafił Gościłowicz – gospodarze wyrównali. Rzucił Przybylski – Włókniarz doprowadził do stanu 16:16. Ale to było wszystko, na co było stać konstantynowian w tym spotkaniu. Nasi wyprowadzili kolejną serię – tym razem czterech goli w 45. minucie po trafieniu Przybylskiego było 16:20. Na sześć minut przed końcem po rzucie Pietrzykowskiego było 18:23.

Ostatni celny rzut dla Pabiksu to także dzieło Łukasza – trafił na 20:26. I choć gospodarze w końcówce trzykrotnie pokonali naszego bramkarza, to pabianiczanie mogli triumfalnie zatańczyć na środku boiska. Warto podkreślić, że Pabiks grał twardo, ale niezwykle czysto w defensywie. Sędziowie nie podyktowali przeciwko nam ani jednego karnego!

Pabiks: Biernat – Pietrzykowski 4, Witczak 4, Skowroński 4, Gościłowicz 4, Kuśmierczyk 4, Przybylski 3, Walocha 1, Nowicki 1, Laskowski 1, Domagalski, Baranowski, Stawicki, Kozak, Bilichowski, Stężała.