Pabiks rozpoczął od goli Kacpra Kozaka i Mariusza Kuśmierczyka. Miejscowi szybko doprowadzili do remisu 2:2, na co pabianiczanie odpowiedzieli czterema kolejnymi golami. Jednego z nich rzucił nasz bramkarz, Kacper Antosik. W 10. minucie ROKiS przegrywał 2:6. Osiem minut później po trafieniu Kuśmierczyka było 5:11. Wydawało się, że lider kontroluje sytuację na parkiecie. Tak było do 25. minuty, gdy gola na 12:15 rzucił Hubert Mielczarek. Gospodarze zanotowali kapitalną serię pięciu bramek z rzędu i wygrywali 17:15. Gol Mielczarka przed przerwą pozwolił zniwelować straty do jednej bramki.

Trzy minuty po przerwie gospodarze prowadzili 20:17. Między 41., a 43. minutą Bartłomiej Helman, Damian Skowroński i Igor Sztajnert doprowadzili do remisu 21:21. Potem ROKiS uzyskał dwubramkowe prowadzenie i znów trzeba było gonić miejscowych. W 52. minucie po bramce Helmana było 26:27.

Końcówka była naprawdę dramatyczna – po dwóch golach skutecznego jak diabli Kuśmierczyka było 28:30. Ostatnią bramkę w meczu rzucił dla nas Konrad Witczak (29:31) na dwie minuty przed końcem. Ale gospodarze w ciągu minuty doprowadzili do remisu po 31.

Żeby wyłonić zwycięzcę, w hali w Radzyminie zawodnicy rzucali karne. Pierwszego obronił Antosik. Dla nas trafili Kuśmierczyk, Sztajnert, Jakub Kaźmierczak, Kozak i Mielczarek.

Pabiks Impact: Biernat, Antosik 1 – Kuśmierczyk 15, Mielczarek 3, Helman 3, Baranowski 2, Skowroński 2, Sztajnert 2, Witczak 1, Kaźmierczak 1, Kozak 1, Walocha, Zubert, Bilichowski, Stężała, Kowalczyk.