Po porażce z AZS UW Warszawa, pabianiczanie znów nie wywalczyli kompletu punktów. Tym razem stracili dwa „oczka” na parkiecie ligowego średniaka, bo za taki trzeba uznać ekipę spod Płocka.

Pierwsze dziesięć minut mieliśmy naprawdę dobre – bramkarz gospodarzy raz po raz sięgał do siatki. Pierwszy trafił Jakub Kaźmierczak, potem po dwa razy Hubert Mielczarek i Bartłomiej Helman, a po jednym golu dołożyli Artur Urbański oraz doświadczony Konrad Witczak. Było 3:7. Miejscowi jednak nie dawali za wygraną i w 19. minucie na tablicy widniał remis 9:9. Choć Urbański dał nam dwa gole przewagi (10:12), to na dwie minuty przed przerwą Mazur prowadził jednym golem (13:12). Remis do przerwy zapewnił nam Helman.

Po zmianie stron znów szybko wyszliśmy na dwa gole przewagi (trafienia Mielczarka i Helmana), a w 44. minucie młody Filip Rudnicki dał nam już cztery bramki zapasu (19:23). Celnie rzucał Mielczarek, wspierany przez naszego snajpera, Mariusza Kuśmierczyka i młodego Rudnickiego. W 46. minucie po rzucie Kuśmierczyka wygrywaliśmy już pięcioma golami (20:25) i wydawało się, że mecz zakończymy z uśmiechem.

Niestety, w samej końcówce pogubiliśmy się. Jeszcze w 57. minucie mieliśmy trzy bramki przewagi (29:32). Gospodarze trafiali do naszej bramki, a my nie wykorzystaliśmy rzutu karnego (Mielczarek). Po godzinie gry był remis 32:32. Za krytykowanie orzeczeń sędziowskich żółtą kartkę zobaczył nasz trener, Dmytro Zinchuk. O zwycięstwie miały rozstrzygnąć rzuty karne. Miejscowi wykorzystali cztery z nich, u nas pomylili się Mielczarek i Urbański. Niestety, zamiast dwóch, przywieźliśmy do domu jeden punkt, który nikogo nie cieszy.

Pabiks: Jędrzejewski, Reszczyński – Mielczarek 7, Helman 6, Kuśmierczyk 6, Kaźmierczak 4, Urbański 3, Rudnicki 2, Witczak 1, Starzec 1, Mróz 1, Jurgilewicz 1, Skowroński, Kruk.