Ten mecz to także starcie liderów obu zespołów – króla strzelców ubiegłego sezonu, Mariusza Kuśmierczyka (Pabiks) i Patryka Kuchczyńskiego (Orlęta), wicemistrza świata (2007) i brązowego medalisty MŚ z 2009 roku. Z tego starcia zwycięsko wyszedł nasz Mariusz!

Nasi rozpoczęli z wielkim animuszem. Dość powiedzieć, że po siedmiu minutach prowadziliśmy 4:0 (po dwa gole Huberta Mielczarka i Kuśmierczyka), a w zespole gości karnego nie rzucił Kuchczyński. Po kolejnych siedmiu minutach było już jednak 5:5. Dwa gole Kuśmierczyka dały nam przewagę 8:6, zaś celny rzut Mariusza z karnego zwiększył naszą przewagę do trzech goli (12:9). W 27. minucie Mielczarek trafił na 13:10, ale przyjezdni zmniejszyli straty do przerwy do jednej bramki (13:12).

Po zmianie stron cztery gole z rzędu zdobył Kuśmierczyk – Kuchczyński pokonał naszego bramkarza dwukrotnie. W 39. minucie po bramce Adama Kowalczyka było 18:16. Przez kolejnych siedem minut goście zdobyli trzy gole, nie rzucając przy tym dwóch karnych! Zrobiło się 18:19. Na 19:19 w 46. minucie wyrównał Damian Skowroński.

W ostatnim kwadransie trzy gole Kuchczyńskiego za każdym razem dawały Orlętom prowadzenie. Ostatnie 23:24 w 59. minucie. Mieliśmy ponad 60 sekund na wyrównanie. Z karnego trafił Kuśmierczyk, zaś wygraną celnym rzutem przypieczętował Kowalczyk.

W całym meczu Kuśmierczyk pokonywał bramkarzy ze Zwolenia aż 11 razy, Kuchczyński rzucił nam siedem goli. Takie prestiżowe zwycięstwo też smakuje niezwykle słodko.

Była to 17. z rzędu wygrana Pabiksu w tym sezonie!

Pabiks Impact: Biernat – Kuśmierczyk 11, Mielczarek 5, Kowalczyk 3, Skowroński 2, Baranowski 1, Helman 1, Kaźmierczak 1, Kozak 1, Laskowski, Zubert, Bilichowski, Strzelec.