Najpierw Pabiks Impact poinformował o porozumieniu z Lotto. Roczną umowę podpisano w siedzibie Totalizatora Sportowego.

- Omówienie projektu poszło niezwykle sprawnie – podkreśla Bartosz Gościłowicz, prezes Pabiksu. – Wypracowaliśmy wspólny mianownik, dlatego Lotto zdecydowało się nas wspierać.

To nie koniec dobrych wiadomości. Klub doszedł też do porozumienia z firmą PGE Dystrybucja. Będzie to kolejny sponsor beniaminka I ligi.

- Logo jednej i drugiej firmy znajdzie się na naszych strojach – mówi prezes.

Zarząd klubu pracuje zatem w pocie czoła, a co słychać u szczypiornistów? Oni także nie zbijają bąków. O porządne przygotowanie dba trener Dmytro Zinchuk.

W najbliższą sobotę Pabiks zagra dwa sparingi z drużyną AGH Kraków.

- Będzie możliwość przyjrzeć się nowym zawodnikom, jak i sprawdzić testowanych graczy – mówi Gościłowicz.

Pierwsza liga będzie słabsza niż w ubiegłym sezonie, a to za sprawą reorganizacji. Najlepsze ekipy z I ligi zagrają w lidze centralnej, w ich miejsce doszło wiele ekip z drugiej ligi. Ekip, które Pabiks w poprzednich rozgrywkach ogrywał.

- Mocny będzie Zwoleń, który wymienił niemal cały zespół i ma potężnego sponsora – przyznaje prezes. – Groźny może być Jurand Ciechanów, nie wiemy, czego spodziewać się po Anilanie Łódź.

Pabianiczanie mają jasno sprecyzowane oczekiwania: chcą być wśród najlepszych. Celują w miejsca 1.-3.

- Jeśli w połowie sezonu okaże się, że jest szansa na awans do ligi centralnej, zrobimy wszystko, by się w niej znaleźć – zaznacza Gościłowicz. – Nie odpuścimy nawet centymetra boiska, byśmy nie mieli sobie nic do zarzucenia.