Klub z Warszawy to dwukrotny wicemistrz Polski. W jego barwach grali m.in. nasi wicemistrzowie świata: Sławomir Szmal i Grzegorz Tkaczyk. W ostatniej dekadzie zasłużona, przedwojenna sekcja Warszawianki z trudem utrzymuje się na powierzchni, co chwilę wycofując się z rozgrywek i reaktywując drużynę seniorów.

W sobotę warszawianie walczyli o czwarte, a Pabiks o ósme zwycięstwo w tym sezonie. Od pierwszego gwizdka arbitra, na każdą bramkę zdobytą przez nas, gospodarze odpowiadali – w 5. minucie po trafieniu Damiana Skowrońskiego było 3:4. W ciągu czterech minut miejscowi trafili trzykrotnie i prowadzili 6:4. Kolejne 120 sekund należało jednak do Pabiksu, akcje celnymi rzutami zakończyli Konrad Witczak (raz) i Kuśmierczyk (dwukrotnie). Teraz to my prowadziliśmy – 6:7.

Miejscowi jeszcze wyrównali na 7:7, ale kolejną bramkę rzucili już przy stanie 7:12. Dwa gole z karnych rzucił Kuśmierczyk, po jednym dołożyli Witczak, Hubert Mielczarek i Sergiusz Przybylski. Warszawska kanonada Pabiksu trwała w najlepsze – na przerwę nasi schodzili prowadząc już ośmioma bramkami (9:18).

Po przerwie dwie pierwsze bramki rzucił dla nas Kuśmierczyk. Naszego snajpera zawiódł jednak instynkt przy dwóch kolejnych rzutach karnych. Z siedmiu metrów bezbłędnie rzucali za to Marcin Domagalski i Kamil Strzelec. Pabiks wygrał w stolicy lekko, łatwo i przyjemnie różnicą 11 goli.

W niedzielę lidera znad Dobrzynki czekają w hali powiatowej derby z Włókniarzem Konstantynów.

Pabiks: Biernat – Kuśmierczyk 9, Mielczarek 5, Witczak 4, Skowroński 3, Pietrzykowski 2, Bilichowski 2, Przybylski 2, Domagalski 1, Nowicki 1, Baranowski 1, Strzelec 1, Walocha, Laskowski, Szczepaniak.