Żeby pojechać na niedzielne zawody Pucharu Świata do niemieckiego Koblenz, Kuba i Konrad musieli mieć po 100 euro na głowę. Klub nie mógł im sfinansować wyjazdu do Niemiec. O sprawie poinformowaliśmy koordynatora do spraw sportu w Urzędzie Miejskim. Ten szybko zabrał się do roboty, skrócił urzędowe procedury i załatwił pieniądze z Wydziału Promocji Miasta.
- 750 złotych - mówi Janusz Keller, prezes klubu Zjednoczeni. - Dzięki tym pieniądzom chłopcy już w piątek wyjeżdżają z Polski.
W Niemczech zawodnicy spędzą dwa i pół dnia. Wrócą w nocy z poniedziałku na wtorek.