Są jednak kolekcjonerzy zabytkowych aut, którzy posiadają je we własnych garażach. Inni muszą zadowolić się ich replikami. Warto zatem przypomnieć sobie, kiedy pojawiły się pierwsze pojazdy tego typu.

 

Pierwsze pojazdy z silnikiem parowym

Pierwszy prymitywny pojazd wyposażony w silnik parowy powstał już w 1765 roku. Był on dziełem francuskiego wynalazcy Nicolasa Josepha Cugnota. Jego pomysł był przez lata rozwijany, dzięki czemu sto lat później auta z silnikami parowymi mogły poruszać się z zawrotną – jak na tamte czasy – prędkością 35 km/h. Auta te stały się zapowiedzią pierwszych prawdziwych pojazdów silnikowych, które obecnie poruszają się po drogach całego świata.

Silniki parowe wykorzystywali nie tylko Europejczycy. Używali ich w pierwszych samochodach Amerykanie oraz Japończycy. Przywiązanie do silników parowych wykazywali zwłaszcza mieszkańcy Stanów Zjednoczonych. Choć napędzane nimi samochody marki Doble weszły do produkcji w roku 1912, kiedy to silniki benzynowe cieszyły się już uznaniem, to aż do końca lat 50. XX wieku powstawały tam kolejne modele napędzane silnikami na parę.

 

Perełki kolekcjonerów

Obecnie pojazdy napędzane silnikami parowymi są prawdziwymi perełkami dla kolekcjonerów. Co ciekawe, auta te nierzadko wciąż są sprawne i można poruszać się nimi po drogach. Nic więc dziwnego, że kolekcjonerzy chętnie kupują dla nich specjalne ubezpieczenia np. https://www.lancasterinsurance.co.uk/insurance/classic-car-insurance/ i wyruszają nimi na zloty pasjonatów motoryzacji.

Fascynacja autami z silnikami parowymi jest aktualnie większa niż jeszcze kilkanaście lat temu ze względu na to, że silniki benzynowe nikogo nie zadziwiają. Co więcej, auto na parę było ekologiczne i tanie w eksploatacji, co inspiruje designerów do projektowania nowoczesnych samochodów, które mogą poruszać się bez tradycyjnego paliwa.

 

Powrót do korzeni?

Motoryzacja zmieniła się znacząco na przestrzeni lat, jednakże prawdziwi jej miłośnicy potrafią docenić najświetniejsze pomysły, takie jak stworzenie pojazdu z silnikiem na parę już w XVIII wieku. Niektórzy z nich wróżą nawet, że za kilkanaście lat na drogi całego świata znów wyjadą auta wyposażone w tego typu napęd, który zostanie na tyle udoskonalony, by nowoczesne auta parowe były w stanie jeździć tak szybko, jak samochody wyposażone w silnik benzynowy lub elektryczny. Nie można zaprzeczyć, że powrót do korzeni motoryzacji nie będzie możliwy.