Za poprawą sytuacji ekonomicznej konsumentów stoi kilka czynników, m.in. wsparcie rządowe dla części wielodzietnych rodzin i w miarę stabilny wzrost gospodarczy (inwestycje, zmniejszenie bezrobocia itd.).

Trendy zmieniające rynek

Dobrym przykładem są tutaj "zmieniające się" trendy w obszarze telefonów komórkowych czy poprzedzone agresywną kampanią reklamową - wprowadzane do obrotu farmaceutycznego nowe, cudowne specyfiki, które w rzeczywistości i w większości przypadków mogą okazać się zwykłym placebo. Proces ten jest niestety bardzo skuteczny, ponieważ odwołuje się on do naszej natury - łechce naszą próżność i chęć posiadania. Potencjalne ograniczenia ekonomiczne dla naszej siły nabywczej, które mogłyby uniemożliwić koncernom osiągnięcie celów biznesowych, likwiduje sektor finansowy, stojący czasem po stronie tego bezdusznego i nieuczciwego systemu. Objawia się to bardzo zliberalizowanym podejściem banków i innych instytucji do udzielania nam doraźnego wsparcia finansowego (kredyty, pożyczki), dzięki któremu szybko jesteśmy w stanie wejść w posiadanie "obiektu naszego pożądania".

Powodami wzrostu konsumpcji obok tych, za którymi kryją się świadome decyzje klientów, np. zamiar poprawy standardu życia, mają z kolei wpływ także podprogowe działania ze strony podmiotów wytwórczych i sprzedażowych, które w sposób niemal doskonały opanowały techniki manipulacji, kreowania kolejnych pustych potrzeb i ich zaspokajania. Często sprowadza się to do podświadomego emitowania w kierunku konsumentów bodźców, mających na celu rozbudzenie całej gamy nowych potrzeb, bądź sprawienie, abyśmy zaczęli pożądać powszechnej, posiadanej już rzeczy w nowej odsłonie/wersji.

 

Nasza świadomość o systemie sprzedażowym

Wygląda na to, że staliśmy się zakładnikami pewnego schematu, nastawionego na wydrenowanie naszych kieszeni i zadłużanie się pod płaszczem pozornych korzyści, które w rzeczywistości trafiają zupełnie gdzie indziej. Najgorsze w tym wszystkim jest jednak to, że tak naprawdę płacimy, a raczej przepłacamy za produkty/usługi, które nie są warte swojej ceny. Dzieje się tak dlatego, ponieważ często są one świadomie pogorszonej jakości bądź ich wartość użytkowa jest przerysowana i niewarta wydatku, jakiego żąda za niego producent/sprzedawca.

Niezliczone ilości razy słyszeliśmy o możliwości otrzymania rabatu na zakupy, a przy kasie okazywało się, że to prawda, ale po wcześniejszym wydaniu kilkukrotnie większej kwoty. Jak często nastawialiśmy się na uzupełnienie naszej garderoby w okresie wyprzedaży, a kiedy wreszcie nastała, okazywało się, że do wyboru pozostała jakaś ekstremalna rozmiarówka pokroju: buty w rozmiarze 46,5 lub sukienka XXXL?

Platforma poszukująca rabatów

Czy musimy godzić się na takie traktowanie? Absolutnie nie! Wystarczy, że zyskaliśmy świadomość, jak działa cały ten system sprzedażowy - a to już połowa sukcesu, będziemy rozważniej podejmować pewne decyzje. Warto również dowiedzieć się, że w walce o poszukiwanie prawdziwych okazji nie jesteśmy sami! Od jakiegoś czasu w internecie działa bowiem serwis Terdeals. Jest to platforma, która codziennie skanuje sieć w poszukiwaniu różnych okazji i kuponów/kodów rabatowych. W chwili obecnej dysponują oni bazą ok. 500 sklepów internetowych, które oferują Ci realne rabaty na pełnowartościowe produkty i usługi! Wśród partnerów/marek, jakie możesz tam znaleźć i co najważniejsze - liczyć na zniżkę zakupową, znajdziesz m.in.: Vobis, Media Markt, Empik, Bonprix czy Deichmann. Portal Terdeals to nieoceniona kopalnia informacji, zniżek i okazji dla każdego kupującego!