Wiele firm polskich wysyła swoich pracowników na zagraniczne kontrakty, a polscy lekarze, księgowi czy informatycy są witani w Zachodniej Europie, Australii czy Kanadzie z otwartymi ramionami.

Otwarcie rynku pracy na kraje Unii Europejskiej było i jest dla wielu rodzin prawdziwym błogosławieństwem. Wiele osób przeniosło się za granicę na stałe lub na dłuższy okres, wybierając na miejsce swego życia Wielką Brytanię, Niemcy czy Norwegię, ale spora część Polaków jeździ tam do pracy sezonowo lub na kilkumiesięczne kontrakty, w ten sposób utrzymując rodzinę. Właśnie ta grupa w największym stopniu potrzebuje dobrej polisy turystycznej, rozszerzonej o ubezpieczenie dot. wykonywania pracy.

 

Czemu polisa turystyczna, skoro dotyczy pracy?

Pozornie wyjazd turystyczny i wyjazd do pracy to dwa kompletnie odmienne pojęcia. Nie jedziemy przecież zwiedzać, tylko pracować. Tak naprawdę obie te aktywności łączą się jednak z podróżowaniem, dlatego ubezpieczenie pracy za granicą jest tylko rozszerzeniem klasycznej polisy turystycznej.

Obejmuje więc ubezpieczenie od następstw nieszczęśliwych wypadków, ubezpieczenie kosztów leczenia i bagażu, a także polisę OC. Dzieje się to poprzez umowę dodatkową, uwzględniającą specyficzny typ podróży, jakim jest praca za granicą, z tym że jasno dokonany jest podział na pracę fizyczną i pracę umysłową.

Oczywiście zawsze można powiedzieć, że pracując legalnie i tak mamy ubezpieczenie, jednak dodatkowa prywatna polisa znacznie bardziej zabezpiecza nasze finanse, gdyby doszło do nieszczęśliwego wypadku i bylibyśmy zmuszeni skorzystać z drogich procedur medycznych albo zostać przetransportowani do Polski. O zakresie ochrony poszczególnych umów dodatkowych możemy przeczytać choćby na specjalistycznym portalu https:/ wakacyjnapolisa.pl.

OC chroni zaś przed zdarzeniami, gdy sami staniemy się – często nieumyślnie – sprawcami wypadku czy szkody materialnej. Pamiętajmy, że ludzie na Zachodzie korzystają w znacznie większym stopniu niż my z usług prawników i standardem jest tam dochodzenie swoich praw, a firmy doradcze żyją z tego typu usług. Warto więc zabezpieczyć nasze interesy, żeby nie okazało się, że wyjazd, który miał podratować nasze finanse, stał się źródłem kolejnych kłopotów.

 

Co, jeśli pracuję na czarno?

Niestety, nawet na Zachodzie zdarza się, że pracodawcy zatrudniają swoich pracowników na czarno, choć ogranicza się to zazwyczaj do pewnych typów pracy, jak np. sprzątanie mieszkań czy opieka nad osobą starszą. Kary za zatrudnianie nielegalnie są ogromne i pracodawcom zatrudniającym więcej osób po prostu się to nie opłaca, choć oczywiście znamy z prasy przypadki zatrudniania nielegalnie obcokrajowców na plantacjach we Włoszech.

Jeśli jednak zdarzy się, że dana osoba z różnych przyczyn godzi się na pracę na czarno, również ona może się ubezpieczyć. Poszczególne towarzystwa ubezpieczeniowe różnie definiują bowiem pojęcie pracy, dlatego wystarczy zadać sobie nieco trudu i przyjrzeć się Ogólnym Warunkom Ubezpieczenia poszczególnych firm ubezpieczeniowych. Aby zrobić to szybko, porównaj ubezpieczenia na wyjazd za granicę do pracy na wakacyjnapolisa.pl. Lepiej zawczasu zadbać o swoje interesy, bo w razie wypadku pracodawca, który zatrudniał na czarno, nie przyzna się do tego i nie zapewni żadnej pomocy – dla własnego bezpieczeństwa. Zostaniemy sami z potężnym problemem i zobowiązaniami finansowymi, których nie będziemy w stanie uregulować.

Dlatego wybierając się do pracy za granicą, bez względu na to, czy jedziemy tam na tydzień czy na rok, legalnie czy nielegalnie, czy będziemy pracować jako wykwalifikowany menedżer lub księgowy, czy też jako zwykła pomoc kuchenna, pamiętajmy o wykupieniu ubezpieczenia – dla własnego dobra.