Na Bugaju tłumy opanowały Biedronkę, na parkingu przed Lidlem zabrakło miejsca dla samochodów. Długa kolejka stała przed firmowym sklepem pabianickich Zakładów Mięsnych Pamso (także po pieczywo ze stoiska przy ul. Smugowej).

- Tak, obserwujemy wzmożone zakupy naszych wyrobów, zwłaszcza kiełbas suchych i produktów o dłuższej przydatności do spożycia. Ale spokojnie, pracujemy pełną parą i mamy odpowiednie zapasy. Jeśli w naszych sklepach czegos zabraknie, dostarczamy to - poinformowano nas w ZM Pamso.

W „blaszaku” przy Nawrockiego też tłoczno. Podobne wieści nadchodzą z centrum miasta i Piasków. Dziś (czwartek) pieczywo zniknęło ze sklepowych półek wcześniej niż zwykle.

Mocno wzrosła sprzedaż karmy dla psów – w puszkach i workach.

Na targowisku doskonale sprzedają się jabłka, marchew, kiszona kapusta.

Ze sklepów w pierwszej kolejności znikają produkty tańsze i takie, które w domu można przechowywać dłużej („na czarną godzinę”): ryż, kasza, mąka, cukier, makaron, fasola, konserwy mięsne i rybne, mleko w kartonach. Klienci biorą po 60-90 jaj, po kilka opakowań mrożonych warzyw i ryb, całe zgrzewki konserw i soków.

Dużym powodzeniem cieszy się alkohol i papier toaletowy. W niektórych sklepach zabrakło mydła i płynów odkażających. Kończą się zapasy wody mineralnej.

Jak zaobserwowaliśmy przy kasach, zakupy za 200-300 złotych to dziś niemal norma. Na parkingi wyjeżdżają ze sklepów czubate wózki zakupów.

Tak było wczoraj: https://www.zyciepabianic.pl/informacje/pabianice/papier-toaletowy-kartony-mleka-2-proc-makaron-ryz-pabianiczanie-wykupuja-co-sie-przy-da-minister-uspokaja-ale-czy-to-wystarczy.html