Mężczyzna nie miał gdzie się podziać. Po pomoc przyszedł do Starostwa. Pracownicy Powiatowego Centrum Zarządzania Kryzysowego skontaktowali się z pabianickim Towarzystwem Pomocy im. św. Brata Alberta. Tam znalazł miejsce do spania i wyżywienie. Warunek był tylko jeden – nie może pić alkoholu.

Szybko okazało się, że jest dla niego praca. W pabianickim „pośredniaku” przedsiębiorca z Pabianic szukał akurat magazyniera. W ciągu jednego dnia, z pomocą pracownika Starostwa, zrobił niezbędne badania i zameldował się z kompletem dokumentów na stanowisku pracy.

– Takich pozytywnych historii jest więcej, bo w pracy urzędnika potrzebna jest też empatia. W ciągu trzech dni z człowieka w beznadziejnej sytuacji mamy pracownika, który niebawem będzie mógł bez pomocy państwa sam siebie utrzymać – mówi starosta Krzysztof Habura. – Od początku ataku Rosji na Ukrainę pomagamy uchodźcom. W naszych rejestrach jest ich 13. Rok temu było ponad 2 tysiące.

Nowe przepisy dotyczące uchodźców z Ukrainy zobowiązują ich do płacenia za pobyt w miejscach zbiorowego zakwaterowania. Dzienny pobyt w takim punkcie to 70 zł. Uchodźcy płacą 50 procent, czyli 1.085 zł miesięcznie. Drugie tyle dopłaca wojewoda.

W powiecie pabianickim w punktach zbiorowego zakwaterowania przebywa 13 osób. Dwie to emerytki mieszkające przy wiejskiej sali w Woli Zaradzyńskiej. 11 jest w Piątkowisku. Trzy osoby narodowości Ukraińskiej już uiściły po 1.085 zł. Za pobyt nie płacą dzieci, seniorzy (po 60. roku życia) i samotni opiekunowie z trojgiem lub więcej dzieci. Od 1 maja opłata dla uchodźcy wzrośnie do 75 procent i wyniesie ponad 1.620 zł.

W PUP zarejestrowanych jest 30 bezrobotnych Ukraińców.