Miłe złego początki. Od pierwszego gwizdka sędziego inicjatywa należała do podopiecznych Artura Dziuby. Po wrzutce z kornera nad bramką główkował Sebastian Dresler, a w kolejnej akcji mocny strzał Sebastiana Muchy i poprawkę Pawła Leonowa zablokowali obrońcy z Brzezin.

W 8. minucie z rzutu wolnego celnie, lecz zbyt lekko uderzał Wojciech Mordzakowski. 120 sekund później był kolejny rzut wolny dla „zielonych” – z 25. metrów huknął Mucha, a opadająca piłka uderzyła w poprzeczkę. Do szczęścia zabrakło milimetrów.

Tak jak w kolejnej akcji, gdy obrońca przerwał podanie Ołeha Korobki do biegnącego na pustą bramkę Bartosza Jarycha. Potem jeszcze niecelnie główkował Eryk Sulikowski.

Włókniarz grał – strzelili goście. W 25. minucie strzał Sebastiana Balcerka z dalszej odległości i po rykoszecie wpadł „za kołnierz” Adriana Nowackiego. Było 0:1. Chwilę później Nowacki wybił nad poprzeczkę mocny strzał napastnika z Brzezin.

Goście grali mało skomplikowaną piłkę, opartą na szybkich, celnych podaniach i doskonałym przygotowaniu fizycznym. „Zieloni” zwyczajnie nie nadążali za rywalem. Choć próbowali – strzał z daleka Leonowa złapał bramkarz, a gdy piłka po strzale Tomasza Niżnikowskiego minęła golkipera, z bramki wybił ją obrońca.

W 38. minucie po podaniu Leonowa na lewą stronę, Dresler opanował piłkę, podciągnął w stronę bramki i płasko strzelił w prawy róg. Było 1:1.

Co z tego, skoro 120 sekund później goście po szybkiej kontrze „rozklepali” naszą obronę i Rafał Mordon kopnął z taką siłą, że prawie rozerwał siatkę. Ten gol doprowadził do wściekłości naszego szkoleniowca. Odprawa w przerwie była niezwykle krótka, bo już po kilku minutach „zieloni” wyszli na murawę.

Niewiele to pomogło. Po przerwie oglądaliśmy pojedynek Startu z Nowackim. Nasz bramkarz dwoił się i troił, a jego koledzy w ataku nie potrafili sklecić jakiejkolwiek groźnej akcji. Jedynym anemicznym strzałem popisał się Leonow. Goście obijali Nowackiego, który wyciągał z bramki wszystko, łącznie z rykoszetami. Do czasu. W 74. minucie nie dał już rady naprawić błędów kolegów z obrony i Baclerek zdobył ustalił wynik na 1:3.

Włókniarz: Nowacki – Jarych (80. Szczegodziński), Sulikowski, Mordzakowski, Acela (78. Kowalski) – Szafoni (62. Przyk), Leonow (75. Bielawski), Mucha (67. Sobytkowski), Dresler – Korobka, Niżnikowski.