- Do przerwy nasza gra wyglądała nieźle, przegrywaliśmy tylko jedną bramką, a nasza gra dawała nadzieję na lepszą drugą część meczu – mówi Eugeniusz Frankowski, kierownik GLKS. - Niestety, po zmianie stron posypała się nasza defensywa i dlatego wróciliśmy z bagażem sześciu goli.
A jeszcze tydzień temu dłutowianie sprawili sensację, bijąc u siebie lidera „okręgówki”, Sokoła Aleksandrów Łódzki.
- Znów mieliśmy problem ze skompletowaniem pełnego składu. Nękają nas kontuzje, a dla kilku graczy rozpoczął się rok akademicki – dodaje kierownik.
Jedyną bramkę dla ekipy z Dłutowa zdobył w 80. minucie niezawodny Bartłomiej Grala.
UKS SMS Łódź – GLKS Dłutów 6:1 (1:0)
Gol: Grala 80.
Dłutów: Wójt – Stelmach, Grala, Łubowski, Stępiński – Biskupski (65. Borowiec), Stolarek, Bargiel (81. Wlazło), Golik, Morawski (46. Jakubowski) – Owczarek.
Komentarze do artykułu: Dramat po przerwie
Nasi internauci napisali 0 komentarzy