Drużynę Jarosława Maćczaka kontuzje przetrzebiły na tyle, że do Łodzi pojechało ledwie 12 zawodników, w tym dwaj bramkarze. Brakowało m.in.: Eryka Kosmowskiego, Mateusza Sowińskiego, Artura Jędrzejczyka i Damiana Kozłewskiego.

W pierwszej połowie gole dla GKS strzelali Tomasz Ostalczyk, Patryk Olszewski, Rafał Rikszajd i Adrian Poros. Po przerwie Cezary Kowalczyk aż pięciokrotnie wyciągał piłkę z siatki. Bardziej niż wynik, kibiców interesują sprawy transferowe.

Krążyły bowiem plotki o… rozbiorze drużyny. Zawodnicy GKS mieli rozjechać się po całym województwie.

- Piotrek Grzejdziak nie trenuje z Zawiszą Rzgów, a zawodnicy, którzy mieli ćwiczyć z Omegą Kleszczów, też są u nas – śmieje się Arkadiusz Wójcik, kierownik GKS Ksawerów. – Jedynym piłkarzem, który może od nas odejść, jest Łukasz Wiśniewski.

Popularny „Wiśnia” zagrał w sparingu Boruty Zgierz i strzelił gola dla czwartoligowca. W jego miejsce ma przyjść Jan Rychta (Andrespolia Wiśniowa Góra).

- Jesteśmy zainteresowani tym zawodnikiem – mówi Wójcik.

Tydzień temu piłkarze GKS rozegrali wewnętrzny sparing z juniorami. Był to przegląd kadr dla szkoleniowca, który zapewne niebawem będzie wprowadzał najzdolniejszą młodzież do pierwszej drużyny.

GKS: Rzeźniczak (Kowalczyk) – Kubala, Grala, Poros, K. Rychta – Rikszajd, Fraszak, Kacprzyk, Telesiewicz, Ostalczyk – Olszewski.