- W pierwszym letnim sparingu przewyższaliśmy rywalki pod każdym względem – przyznał trener „Perełek” Bartosz Znojek.

Rywalki z Łodzi były pogubione nie tylko na boisku, ale i przed meczem. Część drużyny dotarła na boisko przy Sempołowskiej, druga część pojechała na stadion… Włókniarza. Ostatecznie panny z Łodzi znalazły właściwą drogę i sparing mógł się odbyć.

Prowadzenie dla PTC uzyskała Karolina Kania. Rywalki wyrównały po rzucie rożnym i strzale głową.

- To efektowne trafienie, Magda Kociołek nie miała szans – mówił trener Znojek.

I był to jedyny celny strzał Kolejarza w tym spotkaniu.

Potem kontrolę nad boiskowymi wydarzeniami w pełni przejęły „Perełki”. Na 2:1 z karnego przed przerwą trafiła Martyna Łagowska. Po zmianie stron dominacja PTC nie podlegała dyskusji. Trzecią bramkę strzeliła Kania, czwartą Julia Jakóbczak, a wynik ustaliła Anna Owczarz.

- Mogło być wyżej, ale trener gości poprosił mnie, byśmy… wcześniej skończyli mecz. Zgodziłem się – opowiada Znojek. - Dziewczyny z Kolejarza nie wytrzymały trudów meczu i kończyły w dziewiątkę.

Do drużyny po ponad rocznej przerwie wróciła Karolina Karpińska. I na lewej obronie zagrała jak profesor. Dobrze wypadła cała drużyna „Perełek”, w której brakowało m.in. Natalii Forc, Oli Kwiatkowskiej, Aleksandry Próbki, Eweliny Koziary i Edyty Cywińskiej.

- W najbliższym tygodniu mają wznowić treningi jeszcze dwie dziewczyny – mówi Znojek. - To dobrze, bo liga liczy w tym sezonie 13 drużyn. Zatem są 24 mecze do rozegrania. Im więcej zawodniczek, tym większe pole manewru.

16 sierpnia „Perełki” zagrają sparing w Szczercowie z Astorią, zaś 23 sierpnia u siebie zmierzą się w Pucharze Polski z pierwszoligowcem z Tomaszowa Mazowieckiego.

PTC – Kolejarz Łódź 5:1 (2:1)

Gole dla PTC: Kania 2, Łagowska, Jakóbczak, Owczarz.

PTC: M. Kociołek – Jakóbczak, Pabjańska, Łagowska, Karpińska – Madaj, E. Kociołek, Owczarz, Kania, Błoch – Błaszczyk. Na zmiany: Cieślak, Sadowska.