Na parkiecie w hali powiatowej nasze pokonały teoretycznie silniejszego rywala, bowiem Pabiks miał sześć punktów, Dwójka dziewięć. Dzięki wysokiemu zwycięstwu podopiecznym Mateusza Oklejaka udało się wskoczyć na czwarte miejsce w tabeli.

Do gry w naszym zespole wróciła Katarzyna Sobińska, która przed laty grała w ekstraklasie. Pani Kasia nie tylko celnie rzucała (sześć goli), ale przede wszystkim znakomicie rozprowadzała ataki Pabiksu, z czego korzystały przede wszystkim Magdalena Borowiec i Katarzyna Ostros, które łącznie rzuciły dla nas aż 29 goli. Obie panie znajdują się w czołówce snajperek grupy mazowieckiej – dzięki skutecznej grze z Dwójką Borowiec jest wiceliderką strzelczyń (66 goli), zaś Ostros z dorobkiem 45 trafień zajmuje 7. miejsce. W naszej bramce dobrze spisywała się Maria Hoffman.

Niestety, w beczce miodu pojawiła się łyżka dziegciu. To kontuzja kolana Sandry Filipczak. Sympatycznej brunetce życzymy szybkiego powrotu na parkiet.

W sobotę pabianiczanki kończą sezon meczem w Białymstoku z czerwoną latarnią ligi, tamtejszym KPR.

Pabiks: Hoffman, Frontczak – Borowiec 15, Ostros 14, Sobińska 6, Łakomicka 4, Idzikowska 4, Ratajczyk 2, Filipczak 1, Balicka, Działecka, Miller, Nakielska.