Zbyt szybko jadący volkswagenem polo 38-letni Robert D., stracił panowanie nad kierownicą. Wypadł na pobocze i dachował. Auto zatrzymało się na drzewie. Kierowcę wyciągnęli świadkowie wypadku. Był przytomny.Przyjechała straż pożarna, pogotowie ratunkowe i policja. Kierowcę z ciężkimi obrażeniami przewieziono do szpitala.

Strażacy postawili auto na koła, odłączyli instalację gazową i akumulator. Akcja trwała niecałą godzinę. Wzięło w niej udział 16 strażaków. Policja w tej sprawie prowadzi dochodzenie.
Zdarzyło się to w poniedziałek (26 grudnia) o 14.30 w Porszewicach.