Miód w pierniku i makowcu, kilka łyżek potrzebuje też kutia. Przydaje się, gdy chorujemy. Pszczelarzom kończą się zapasy, bo miodu w tym roku zebrali bardzo mało.
 
- Około 40 proc. mniej niż w poprzednich latach – przyznaje pszczelarz Marian Dychto. - To moje hobby, więc nie patrzę na to, czy to się opłaca. Ale kto prowadzi pasiekę, żeby z tego żyć, to w tym roku nie zarobi.
 
Zeszła zima była do pszczół ciężka.
 
- Osypało się 20-25 proc. Tyle pszczół nie przeżyło zimy – mówi Dychto.
 
Potem przyszło mokre i zimne lato.
 
- Najwięcej chętnych jest zawsze na wielokwiat. Ale ja polecam rzepakowy na żołądek, akacjowy na serce. Wiele osób lubi spadziowy – mówi pszczelarz. - W tym roku były wszystkie gatunki, tylko w mniejszej ilości.