O godzinie 20.30 z prośbą o pomoc do strażaków zadzwonili ratownicy pogotowia. Na klatce schodowej bloku przy Podleśnej przewrócił się 63-letni mężczyzna. Nie oddychał, zatrzymało mu się serce. Na ratunek mężczyźnie pośpieszyli sąsiedzi. To oni jako pierwsi zaczęli go reanimować.

Chwilę później podjechał tam patrol Straży Miejskiej. Starszy strażnik Grzegorz Gęszczak i starszy inspektor Krzysztof Szubert kontynuowali działania reanimacyjne.

W Pabianicach nie było w tym czasie żadnej wolnej karetki. Wszystkie były na wyjazdach. Pogotowie poprosiło więc o pomoc straż pożarną.

Strażacy pognali na miejsce i udzielili pomocy poszkodowanemu. Reanimowali go z użyciem defibrylatora.  Mężczyźnie zostały przywrócone czynności życiowe.

Po przyjeździe karetki z Tuszyna, został on zabrany na oddział intensywnej opieki medycznej w pabianickim szpitalu. Niestety, mężczyzna zmarł.