Rzgowianie załatwili sprawę w ciągu 360 sekund, trzykrotnie trafiając do siatki między 25. a 31. minutą. Najpierw strzałem życia z 25 metrów z boku boiska popisał się Michał Abramczyk, „zdejmując pajęczynę” z okienka bramki Krystiana Wawrzyńskiego. W 29. minucie było już 0:2, gdy wychowanek Włókniarza, Patryk Olszewski uderzył głową po centrze z rzutu rożnego. 120 sekund później Wawrzyński znów musiał sięgać do siatki, gdy pokonał go inny wychowanek „zielonych”, Piotr Grzejdziak.

Wydawało się, że po przerwie impulsem do lepszej gry PTC będzie wprowadzenie najlepszego strzelca minionego sezonu, Piotra Szynki. „Pepe” w pierwszym kontakcie z piłką uderzył na bramkę Zawiszy, lecz uczynił to bardzo niecelnie. W 59. minucie było już 0:4. Goście niczym profesorowie „rozklepali” pabianicką defensywę, a piłkę do pustej bramki skierował Sylwester Pacześ. W 63. minucie mogło być już 0:5, ale pabianiczan uratował słupek. Co się odwlecze, to nie uciecze. W 68. minucie Olszewski precyzyjnym strzałem z wolnego zdobył piątą bramkę dla gości. PTC stać było na jedno honorowe trafienie. Jego autorem był Szynka, w 80. minucie skutecznie egzekwując rzut karny, podyktowany za zagranie ręką obrońcy ze Rzgowa.

PTC – Zawisza Rzgów 1:5 (0:3)

Gole: Szynka 80.,k. - Abramczyk 25., Olszewski 29., 68., Grzejdziak 31., Pacześ 59.

PTC: Wawrzyński – Drewniak, Sikorski (13. Stolarek), Wawrzeniak, Stuchała – Bielak (46. Kaźmierczak), Hiler, Dolewka (46. Boratyński), Cukierski (65. Szczyszek), Kaczmarkiewicz – Żabolicki (52. Szynka).