Przyjezdni potwierdzili, że nie są przypadkowym liderem. Byli lepsi pod każdym względem. I mieli w swoich szeregach Sebastiana Radzio. 26-latek ma na koncie osiem meczów w ekstraklasie (w barwach Widzewa Łódź) i dwa sezony gry w Wigrach Suwałki. W realiach ligi okręgowej to gość, który przesądza o losach spotkań.

Poza tym na ławce rezerwowych Andrespolii zasiada prawdziwa legenda – 58-letni trener Krzysztof Kamiński. To były znakomity pomocnik Widzewa, który z łódzkim klubem dwukrotnie sięgnął po mistrzostwo Polski (1981, 1982) i grał w półfinale Pucharu Mistrzów (1983).

Goście już w 2. minucie mogli objąć prowadzenie, lecz po kornerze Radzio chybił głową. Od pierwszego gwizdka arbitra (słabo sędziował) przyjezdni uzyskali przewagę. W 14. minucie goście próbowali strzelać z daleka i piłka poleciała metr od bramki Krystiana Wawrzyńskiego. 60 sekund później Radzio z trzech metrów trafił w bramkarza. W 20. minucie po zbyt krótkim wybiciu piłki przez bramkarza uderzył Rafał Cukierski, lecz minimalnie chybił. Kwadrans później po centrze z rzutu wolnego powstało ogromne zamieszanie pod bramką PTC, lecz niebezpieczeństwo udało się zażegnać.

Wszystko, co najgorsze stało się między 40., a 43. minutą. W pierwszej akcji Wawrzyński obronił w sytuacji sam na sam, poradził sobie także z dobitką. Trzeciego uderzenia w wykonaniu Radzio już nie obronił. Snajper gości stał na piątym metrze, a obrońcy PTC biernie przyglądali się, co zrobi snajper Andrespolii. 180 sekund później Łukasz Sikorski sfaulował w polu karnym Damiana Kopę. Radzio uderzył z karnego, a odbita od Wawrzyńskiego piłka zatrzepotała w siatce.

Drugą połowę od mocnego uderzenia rozpoczęli „fioletowi”, ale po indywidualnej akcji Cukierskiego piłka poszybowała nad poprzeczką. Potem było już tylko gorzej. Goście nie musieli nawet specjalnie się wysilać, by przedostać się pod bramkę pabianiczan. Sytuacje wypracowywali im choćby nieudolnie zagrywający do tyłu Dawid Kaźmierczak i Paweł Drewniak. PTC popełniało całą masę niewymuszonych błędów, a niektórzy gracze (Marcin Kaczmarkiewicz) zapomnieli nawet, jak poprawnie przyjąć piłkę. Dla „fioletowych” mecz mógł skończyć się po pierwszej połowie. Sfrustrowany w ataku był Piotr Szynka, bezproduktywną zmianę dał Mateusz Żabolicki. Niemoc gospodarzy była wręcz zatrważająca.

W 89. minucie Wawrzyński na raty obronił strzał głową i poprawkę z bliska. Chwilę później dość groźnie i zaskakująco sprzed pola karnego strzelił Mateusz Kling. Zrobił to jednak niecelnie i mecz zakończył się zasłużoną porażką PTC.

PTC – Andrespolia Wiśniowa Góra 0:2 (0:2)

Gole: Radzio 40., 43.,k.

PTC: Wawrzyński – Wawrzeniak (46. Drewniak), Sikorski, Stolarek, Stańczyk – Cukierski (67. Pruszkowski), Kaźmierczak, Bielak, Dolewka (46. Żabolicki), Kaczmarkiewicz (78. Kling) – Szynka.